Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tomaszuk zeznawał przed komisją śledczą

0
Podziel się:

Prokurator Aleksander Tomaszuk potwierdził w środę przed sejmową komisją
śledczą ds. nacisków, że w notatce służbowej zarzucił zespołowi prokuratorskiemu, który w 2007 roku
badał sprawę przecieku dotyczącego akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa, że koncentrował się tylko
na jednej wersji śledczej.

Prokurator Aleksander Tomaszuk potwierdził w środę przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków, że w notatce służbowej zarzucił zespołowi prokuratorskiemu, który w 2007 roku badał sprawę przecieku dotyczącego akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa, że koncentrował się tylko na jednej wersji śledczej.

Tomaszuk nadzorował sposób prowadzenia przez prokuraturę śledztwa ws. przecieku, a także śledztwo w sprawie składania fałszywych zeznań m.in. przez byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.

Świadek zeznał, że w listopadzie 2007 roku sporządził notatkę, w której zawarł analizę prawidłowości gromadzenia materiału dowodowego i wykorzystania źródeł dowodowych w postępowaniu dotyczącym przecieku w Ministerstwie Rolnictwa. Później sporządził także notatkę dotyczącą utrudniania śledztwa w tej sprawie.

Tomaszuk przyznał, że zarzucił śledczym, że skoncentrowali się tylko na weryfikacji jednej wersji, według której źródłem przecieku miał być były szef MSWiA Janusz Kaczmarek. Potwierdził, że jego opinia wynika z analiz akt sprawy.

Zdaniem Tomaszuka, założona przez zespół wersja posiadała "potężne luki" w materiale dowodowym. "Zostały one wyeliminowane w dużej części" - dodał.

Według prokuratora, były próby podejmowania innych wersji śledczych, ale - jak ocenił - były one "niedokończone". Podkreślił, że prawdopodobnych scenariuszy wydarzeń mogło być kilka. Jak zaznaczył, założona wersja była "najbardziej prawdopodobna", co nie oznacza, że nie należało badać pozostałych.

Tomaszuk potwierdził, że z jego notatki pochodzi również opinia, iż do materiału z kamer monitoringu w hotelu Marriott przedstawionego pod koniec sierpnia 2007 r. na multimedialnej konferencji prasowej, należy podchodzić "z dużym dystansem".

Poseł Robert Węgrzyn(PO) przytoczył opinię Tomaszuka, że wyłączenie ze śledztwa przeciekowego w sierpniu 2007 roku sprawy składania fałszywych zeznań "było wątpliwe", bo "powinno z niego jasno wynikać, jaki konkretnie materiał powinien być wyłączony". Tomaszuk zapowiedział, że szerzej może o niej powiedzieć na posiedzeniu niejawnym.

Świadek zaznaczył, że dokument, który sporządził jest w dużej mierze zbieżny z notatką Katarzyny Kwiatkowskiej - prokurator z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, która również nadzorowała prace zespołu badającego sprawę przecieku. Kwiatkowska przyznała na kwietniowym posiedzeniu, że przedstawiła w niej swoje wnioski - m.in., że zespół zajmował się tylko jednym źródłem przecieku (miał nim być Janusz Kaczmarek), podczas gdy mogło być ich kilka.

"Stwierdziłam, że w materiale dowodowym występują luki i nieprecyzyjne przesłuchania świadków, czasami sprzeczne" - zeznała przed komisją.

Tomaszuk powiedział w środę posłom, że w odróżnieniu od ówczesnego zastępcy prokuratora generalnego Jerzego Engelkinga, nie wziąłby udziału w multimedialnej konferencji 31 sierpnia 2007 roku. "Jeśli ktoś jest świadkiem i w tej sprawie jest przeprowadzana konferencja, automatycznie, z mocy prawa, jest wyłączany z udziału (...) Wiedziałbym co robić w takim momencie. Ja bym nie poprowadził takiej konferencji" - podkreślił Tomaszuk. Prokurator nie chciał powiedzieć, czy jego zdaniem działanie Engelkinga było naruszeniem procedur. "Nie jestem do tego uprawniony" - argumentował.

O tym, że Engelking, a także niektórzy prokuratorzy z zespołu będąc świadkami fałszywych zeznań nie mogli zgodnie z prawem zajmować się tą sprawą po wydzieleniu jej ze śledztwa przeciekowego mówił w trakcie czerwcowych zeznań przed komisją b. prezes PZU Jaromir Netzel.

Tomaszuk powiedział, że w jego opinii konferencja z sierpnia 2007 roku mogła dotyczyć zarówno sprawy przecieku, jak i sprawy fałszywych zeznań.

Komisja zdecydowała o wezwaniu b. komendanta głównego policji Konrada Kornatowskiego oraz o ponownym przesłuchaniu byłego prokuratora krajowego Dariusza Barskiego. Posłowie zatwierdzili też przeprowadzenie konfrontacji b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka z Engelkingiem.

W głosowaniach nie uczestniczyli posłowie PiS Arkadiusz Mularczyk i Marzena Wróbel, którzy zarzucili szefowi komisji Sebastianowi Karpiniukowi, że lista świadków jest ustalana bez wystarczających uzasadnień. Po tym jak komisja rozpoczęła przyjmowanie nazwisk kolejnych świadków, opuścili salę.

Komisja w środę zwróciła się do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o zastosowanie kary porządkowej wobec europosła PiS Zbigniewa Ziobry. Według szefa komisji Sebastiana Karpiniuka(PO) chodzi o zdyscyplinowanie b. ministra sprawiedliwości, żeby ten podpisał protokół ze swoich zeznań przed komisją z listopada ub. roku.

Komisja podjęła decyzję w oparciu o artykuł 12 ustawy o komisji śledczej. Przewiduje on, że gdy świadek "bez usprawiedliwienia nie stawi się na wezwanie komisji, bez zezwolenia komisji wydali się z miejsca czynności przed jej zakończeniem, albo bezpodstawnie uchyli się od złożenia zeznań lub złożenia przyrzeczenia", komisja może zwrócić się do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o zastosowanie kary porządkowej.

Karpiniuk wyjaśnił dziennikarzom PAP i IAR, że Ziobro po listopadowym przesłuchaniu obiecywał, że podpisze protokół "jutro, pojutrze, za tydzień", ale nie robił tego. Karpiniuk dodał, że z relacji pracowników sekretariatu komisji wynika, że b. minister sprawiedliwości ich unikał.

Szef komisji podkreślił, że na początku czerwca wystosował do Ziobry pismo, w którym poprosił o podpisanie zeznań z zastrzeżeniem, że jeżeli nie zrobi tego w ciągu 2 tygodni, komisja będzie musiała złożyć wniosek o ukarania go karą porządkową.

Latem 2007 r. ABW, na wniosek warszawskiej prokuratury, zatrzymała b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, b. komendanta głównego policji Konrada Kornatowskiego i b. szefa PZU Jaromira Netzla. Postawiono im zarzuty dotyczące m.in. zatajenia spotkania Kaczmarka z Ryszardem Krauzem 5 lipca tego roku w hotelu Marriott oraz wzajemnego nakłaniania do fałszywych zeznań.

Prokuratura badała m.in., czy Krauze po spotkaniu z Kaczmarkiem przekazał informacje na temat akcji CBA w resorcie rolnictwa posłowi Samoobrony Lechowi Woszczerowiczowi i czy ten ostrzegł ówczesnego ministra rolnictwa Andrzeja Leppera.

Engelking zorganizował multimedialną konferencję 31 sierpnia 2007 r. Zaprezentował na niej materiały ze śledztwa dotyczącego zarzutów wobec Kaczmarka, Netzla i Kornatowskiego.(PAP)

tgo/ la/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)