Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tomczykiewicz: działania naprawcze w KW muszą być wdrażane

0
Podziel się:

Elementy działań naprawczych w Kompanii Węglowej są i muszą być wdrażane
przed wprowadzeniem w życie przygotowywanego nowego programu naprawczego - powiedział w
poniedziałek w Chorzowie wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz.

Elementy działań naprawczych w Kompanii Węglowej są i muszą być wdrażane przed wprowadzeniem w życie przygotowywanego nowego programu naprawczego - powiedział w poniedziałek w Chorzowie wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz.

Podczas zjazdu regionu śląskiego PO, w trakcie którego Tomczykiewicz został ponownie wybrany na szefa regionalnych struktur Platformy, odpowiadał na pytania dziennikarzy m.in. związane z działaniami naprawczymi w Kompanii Węglowej.

W piątek szef rady nadzorczej spółki prof. Marian Turek zadeklarował, że nowy program restrukturyzacji KW, który powinien być gotowy do końca listopada lub pierwszych dni grudnia, rada będzie chciała zatwierdzić do końca roku. Jednocześnie obecny zarząd spółki wdraża elementy dwukrotnie odrzuconego przez radę wcześniejszego programu naprawczego, przygotowanego przez poprzedni zarząd kierowany przez Joannę Strzelec-Łobodzińską.

"Zarząd, którym kieruje pan prezes Marek Uszko, intensywnie pracuje i wdraża te programy. One muszą być wdrażane, bo sytuacja nie jest łatwa i nie da się bezczynnie czekać na kolejny plan" - ocenił w poniedziałek wiceminister gospodarki.

Pytany jakich działań naprawczych spodziewa się przede wszystkim, Tomczykiewicz wskazał, że oczekuje skutecznego zarządzania i dobrych wyników. "Instrumenty, jakich użyją prezesi, zostawiam im - za to biorą pieniądze" - zaznaczył wiceminister.

Na pytanie o hipotetyczną redukcję zatrudnienia, która mogłaby wykraczać poza sygnalizowaną przez przedstawicieli firmy możliwość cięć w administracji Kompanii - czy to w płacach czy w zatrudnieniu - Tomczykiewicz odparł, że samo górnictwo jest o tyle specyficzną branżą, że wielu górników szybko odchodzi na emerytury. To powoduje, że nie ma konieczności redukcji wśród pracowników dołowych.

Wcześniej podobne stanowisko prezentował też szef rady nadzorczej Kompanii. Jak mówił prof. Turek, ew. redukcja zatrudnienia - jeżeli takie zapisy znajdą się w przygotowywanym programie - na pewno nie dotknie górników dołowych. Jego zdaniem program musi prowadzić do redukcji kosztów, co jednak nie musi oznaczać zwolnień.

Zarząd Kompanii informował wcześniej Radę Pracowników, że możliwa jest redukcja zatrudnienia w administracji (nieoficjalnie wymienia się liczbę tysiąca osób) lub alternatywnie - zmniejszenie wynagrodzeń w tej grupie pracowników. Zarząd przekazał też związkom, że nowy program naprawczy będzie zawierać kilka wariantów działania. Jego celem ma być nie tylko redukcja kosztów, ale też zwiększenie przychodów spółki i umożliwienie inwestycji służących jej rozwojowi.

Wcześniej rada dwukrotnie odrzuciła program przygotowany przez zarząd kierowany przez Joannę Strzelec-Łobodzińską. We wrześniu prezes podała się do dymisji. Rada oceniła niektóre przyjmowane wcześniej założenia programu, np. dotyczące przychodów, jako nierealne; kwestionowała też niektóre elementy realizacji proponowanych przez zarząd działań.

Zdaniem rady nadzorczej KW obecna sytuacja finansowa spółki jest stabilna. W piątek rada zgodziła się na emisję pięcioletnich obligacji do kwoty 1 mld 230 mln zł, z których m.in. spłacone zostanie 700 mln zł obligacji krótkoterminowych, wyemitowanych w lutym tego roku.

W piątek rada nadzorcza poinformowała związki m.in., że kontynuowana będzie tzw. alokacja, czyli przenoszenie górników między kopalniami, a niektóre kopalnie mają być ze sobą łączone.

Według wcześniejszych informacji zarząd Kompanii chciałby docelowo zmniejszyć liczbę kopalń z 15 do 7 (poprzez łączenie zakładów i likwidację - po połączeniu - niektórych ich części), zmniejszyć wynagrodzenia lub zatrudnienie w administracji oraz zredukować koszty pracy w spółce. Dziś wynagrodzenia pracowników to blisko 60 proc. kosztów.

Sytuacja KW, która do końca sierpnia przyniosła ponad 340 mln zł strat, wynika ze spadku popytu na węgiel oraz zmniejszenia jego cen o ponad 10 proc. W tym roku kopalnie spółki wydobędą ponad 5 mln ton węgla mniej niż przed rokiem, ciągle jednak na przykopalnianych zwałach leży blisko 6 mln ton niesprzedanego surowca.

Firma odczuła też presję cenową ze strony dużych odbiorców z sektora energetycznego. Szukając możliwości zwiększenia zbytu, KW wzmogła eksport, mimo niskich cen na międzynarodowych rynkach.(PAP)

mtb/ mab/ mp/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)