(dochodzi inf. o zakończeniu protestu)
18.3.Toruń (PAP) - Jednodniowy strajk przeprowadzili w środę lekarze Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego w Toruniu. Nie zgadzają się na zbyt niskie - ich zdaniem - 10-procentowe podwyżki płac.
"Strajk, bez incydentów i nadzwyczajnych wydarzeń, trwał od godz. 9 do 14.35 i uczestniczyła w nim połowa z zatrudnionych 20 lekarzy. Pozostali to osoby funkcyjne - ordynatorzy i kierownicy, a także osoby już w wieku emerytalnym" - powiedziała PAP szefowa zakładowej organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Dorota Kasztelowicz.
Dyrekcja szpitala zaproponowała 10-procentową podwyżkę dla wszystkich pracowników. Propozycję odrzucił OZZL, a przystały na nią związki pielęgniarek i pracowników administracyjno-technicznych.
Zdaniem protestujących, po takich podwyżkach i tak byliby najmniej zarabiającymi lekarzami w województwie. Wskazują, że w przypadku wzrostu wynagrodzenia o 10 proc. lekarze z kilkunastoletnim stażem zyskaliby ok. 300 zł.
"Zaproponowałam dotychczas lekarzom podwyżkę 10-proc. w odniesieniu do umów o pracę i umów dyżurowych, co w przypadku lekarza z drugim stopniem specjalizacji oznacza 600-660 zł miesięcznie więcej. Alternatywą jest przejście na umowę cywilnoprawną, w której mogę zaproponować wyższe stawki" - podkreśliła dyrektorka szpitala Elżbieta Strawińska.
W toruńskim szpitalu są miejsca dla 160 pacjentów. Lekarze zapowiedzieli, że w przypadku, gdy ich żądania nie zostaną spełnione, w poniedziałek rozpoczną strajk ciągły. (PAP)
rau/ olz/ bno/ jbr/