Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Trwa referendum w Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni

0
Podziel się:

W Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni w czwartek rozpoczęło się referendum w
sprawie ewentualnego strajku w zakładzie. Ponad 1300 pracowników firmy nie dostało pensji za
czerwiec, a w maju pełne wynagrodzenia otrzymało tylko 30 proc. zatrudnionych. Głosowanie zakończy
się w piątek o godzinie 9.

W Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni w czwartek rozpoczęło się referendum w sprawie ewentualnego strajku w zakładzie. Ponad 1300 pracowników firmy nie dostało pensji za czerwiec, a w maju pełne wynagrodzenia otrzymało tylko 30 proc. zatrudnionych. Głosowanie zakończy się w piątek o godzinie 9.

Stoczniowcy odpowiadają na pytanie: "Czy jesteś za dwugodzinnym strajkiem ostrzegawczym?". Wyniki będą znane w piątek w południe. Przewodniczący NSZZ Pracowników Wojska w stoczni, Tadeusz Mirkiewicz powiedział w czwartek PAP, że "jeżeli pracownicy stoczni opowiedzą się za zorganizowaniem strajku, to odbędzie się on niezwłocznie, prawdopodobnie w przyszłym tygodniu".

Zdaniem związkowców, zobowiązania finansowe władz stoczni wobec pracowników z tytuły niewypłaconych wynagrodzeń wynoszą ok. czterech milionów złotych.

Oprócz żądania spłaty zaległych pensji, działacze związkowi Stoczni Marynarki Wojennej oczekują też rozmów z przedstawicielami MON nt. przyszłości zakładu.

Prezes zarządu Stoczni MW Roman Kraiński powiedział w piątek PAP, że "na razie nie wiadomo, kiedy pracownicy otrzymają zaległe pensje, pieniądze będą, gdy przekaże je MON". Poinformował, że faktury za wykonanie remontu okrętu podwodnego +Bielik+ zostały wysłane do ministerstwa jako zamawiającego w miniony piątek. Resort ma teraz 30 dni na przekazanie pieniędzy.

Ponad 99 proc. akcji Stoczni Marynarki Wojennej posiada Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP), pozostałymi dysponuje Ministerstwo Obrony Narodowej, którego zamówienia stanowią w ok. 70 proc. działalność firmy.

Stocznia MW w Gdyni w 2006 r. dwukrotnie straciła płynność finansową. ARP tłumaczyła wówczas, że powodem kłopotów stoczni był przerost zatrudnienia oraz nierentowne kontrakty. Sytuacja poprawiła się pod koniec 2007 r., kiedy zredukowano zatrudnienie; po komercjalizacji przedsiębiorstwa stocznia mogła zacząć realizować zlecenia nie tylko dla wojska, ale też dla kontrahentów cywilnych.

Obecnie stocznia - oprócz zamówień MON - realizuje także kontrakty m.in. dla Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR oraz dla zleceniodawców z Belgii, Wielkiej Brytanii i Norwegii. (PAP)

bls/ drag/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)