Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Trwa śledztwo ws. łamania praw pracowniczych w Collar Textil

0
Podziel się:

Prokuratura Rejonowa w Opatowie prowadzi śledztwo w sprawie łamania praw
pracowniczych w firmie odzieżowej Collar Textil - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik
Prokuratury Okręgowej w Kielcach Sławomir Mielniczuk.

Prokuratura Rejonowa w Opatowie prowadzi śledztwo w sprawie łamania praw pracowniczych w firmie odzieżowej Collar Textil - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Sławomir Mielniczuk.

Jak mówił Mielniczuk, postępowanie ruszyło wiosną - na wniosek pracowników firmy, którzy skarżyli się na niepłacenie pensji przez pracodawcę. "W toku tego postępowania w październiku zostało wszczęte dochodzenie w sprawie ewentualnego opóźniania upadłości zakładu oraz ewentualnego działania na szkodę spółki przez wyprzedaż jej majątku" - dodał rzecznik.

Pracownicy zakładu okupują siedzibę firmy od ubiegłego czwartku. Początkowo domagali się informacji o złożeniu do sądu wniosku o upadłość zakładu, co pozwoli na wypłatę ich zaległych pensji z funduszu świadczeń gwarantowanych.

W piątek wniosek o ogłoszeniu upadłości wpłynął do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie (tam firma jest zarejestrowana - PAP). Pracownicy zadecydowali jednak, że zostaną w zakładzie, by "zabezpieczyć jego majątek". Jak mówił wówczas PAP szef Solidarności w firmie Krzysztof Chałupczak, załoga obawiała się, że majątek firmy zostanie wywieziony, co zmniejszy jego wartość i utrudni wypłatę przez syndyka - w przypadku jego ustanowienia przez sąd - zaległych pensji.

W firmie codziennie przebywa ok. 100 osób, w nocy dyżuruje ok. 40. Podczas czwartkowego protestu przez kilkanaście godzin załoga nie chciała wypuścić z terenu firmy jednego z dyrektorów. Pracownicy nie dopuścili także do wyjazdu z posesji tira z maszynami produkcyjnymi.

Likwidator zakładu ze strony właściciela firmy Jerzy Rowicki powiedział w poniedziałek PAP, że nie wystąpił jeszcze do funduszu gwarantowanych świadczeń pracowniczych o zaliczkowanie jednej pensji dla pracowników. Taką procedurę umożliwia złożenie do sądu wniosku o upadłość. "Chcę złożyć ten wniosek, jak tylko będą gotowe odpowiednie dokumenty z kadr" - dodał.

Jak tłumaczył wcześniej Rowicki, dopiero sądowe rozpatrzenie wniosku o upadłość - niezależnie czy pozytywne, czy negatywne - umożliwi złożenie wniosku do funduszu o wypłatę trzech zaległych wynagrodzeń oraz odpraw dla pracowników. Rowicki zapowiedział, że nie przyjedzie do Opatowa - nie chce być przetrzymywany siłą przez załogę.

W poniedziałek z protestującymi spotkał się przewodniczący KP PiS Przemysław Gosiewski. Skierował do prezesa krakowskiego sądu z prośbę o jak najszybsze rozpoznanie wniosku o upadłość Collar Textil. Zapowiedział także wystąpienie do Państwowej Inspekcji Pracy o wszczęcie kontroli związanej z niewypłacaniem wynagrodzeń pracownikom.

W piątek złożenie do sądu wniosku o ogłoszenie natychmiastowej upadłości firmy zapowiedziała burmistrz Opatowa Krystyna Kielisz - Collar Textil jest jednym z wierzycieli gminy. Burmistrz podjęła także starania o wypłatę ze środków gminy jednorazowych zapomóg dla pracowników zakładu.

Produkcja w zakładzie zakończyła się w listopadzie. Według związkowców pracownicy nie dostawali wypłat od czerwca, niektórzy otrzymywali co tydzień po 50 zł lub 100 zł. Ok. 150 osób poszło od września na płatny urlop postojowy, drugie tyle zostało w zakładzie skończyć wcześniejsze zlecenia. Kilkadziesiąt osób z liczącej ok. 360 osób załogi skorzystało wcześniej ze świadczeń przedemerytalnych.

Firma Collar Textil funkcjonowała w Opatowie od 2006 roku, jako spadkobierca działającego w tym mieście od początku lat 70. zakładu produkcyjnego Wólczanki. W firmie produkowano koszule i bluzki na zlecenie wielu polskich i zagranicznych firm odzieżowych. Problemy w firmie wywołała trudna pozycja finansowa jednego z kontrahentów - Vistuli. (PAP)

ban/ bos/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)