Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Trybunał Konstytucyjny znów odroczył rozprawę ws. janosikowego

0
Podziel się:

#
Dochodzą wypowiedzi premiera Donalda Tuska
#

# Dochodzą wypowiedzi premiera Donalda Tuska #

15.01. Warszawa (PAP) - Trybunał Konstytucyjny po raz kolejny, tym razem do 31 stycznia, odroczył rozprawę w sprawie zgodności z konstytucją przepisów o tzw. janosikowym. Zrobił to na wniosek przedstawicieli Sejmu i ministra finansów.

Chodzi o pisma złożone przez wnioskodawców (czyli samorządy), które zostały doręczone stronom postępowania, ale nie Ministerstwu Finansów, które ma status uczestnika postępowania. Przedstawiciel Sejmu poinformował, że otrzymał te pisma, ale dopiero we wtorek. W pismach tych samorządy ustosunkowują się do odpowiedzi resortu finansów, udzielonej na żądanie Trybunału Konstytucyjnego.

Trybunał zajmował się już tą sprawą 4 grudnia 2012 r., wówczas ją odroczył. Uznał, że przedstawiciele Ministerstwa Finansów muszą uzupełnić dokumentację, która mogłaby pomóc w udzieleniu odpowiedzi na pytania jednego z sędziów.

Wniosek w sprawie zbadania konstytucyjności tzw. janosikowego złożyły rady miast: Warszawy i Krakowa. Janosikowe to przepisy zobowiązujące niektóre gminy, powiaty i miasta na prawach powiatu do wpłat do budżetu na rzecz biedniejszych samorządów. Obejmuje gminy, w których dochody podatkowe są większe niż 150 proc. średniej dochodów podatkowych dla wszystkich gmin, a także powiaty, w których dochody podatkowe przekraczają 110 proc. średniej we wszystkich powiatach.

Przeciw temu rozwiązaniu od dawna protestują bogate miasta. W 2011 r. powstał komitet inicjatywy ustawodawczej, który zaproponował zmianę zasady naliczania janosikowego, czyli nowelizację ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Społeczna akcja pod hasłem "STOP Janosikowe" rozpoczęła się w maju 2011 r. w Warszawie, a podpisy były zbierane także m.in. w Krakowie, Płocku, Poznaniu, Katowicach i Gdańsku.

Niezależnie od tego Rada Miasta Warszawy złożyła w sierpniu 2010 r. wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją kilkudziesięciu przepisów ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Podobny wniosek złożyła Rada Miasta Krakowa w listopadzie 2011 r.

We wniosku do Trybunału Rada Warszawy wyjaśniła, że jej celem nie jest kwestionowanie samych wpłat wyrównawczych i że rozumie "obowiązek solidarności z innymi", który wynika z preambuły do konstytucji. Rada nie zgadza się jednak na to, by wpłaty wyrównawcze prowadziły do "karania za starania" albo do "nagradzania za niedbalstwo".

Podczas poprzedniej rozprawy pełnomocnik warszawskiej rady prof. Hubert Izdebski powiedział, że "wpłaty janosikowe powinny być środkiem nadzwyczajnym, wyjątkiem od reguły". Dodał, że wyrównanie niedoborów w budżetach samorządów powinno następować przede wszystkim przez subwencje z budżetu centralnego, a janosikowe powinno być odpowiednie do aktualnych potrzeb.

Izdebski zwrócił także uwagę, że janosikowe jest wyjątkowo represyjne wobec Warszawy i to nie dlatego, że stolica jest najbogatsza, bo nie jest. Najbogatszą gminą w Polsce jest Kleszczów, ale ponieważ nie jest miastem na prawach powiatu, nie musi dokonywać wpłat wyrównawczych.

Izdebski zastrzegł, że "wnioskodawcom nie chodzi o to, aby załatwiać swoje sprawy, ale by system wyrównywania dochodów był racjonalny i zgodny z konstytucją".

Premier Donald Tusk powiedział we wtorek podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, że dyskusje na temat janosikowego trwają od lat, a szczególnie intensywne są w ostatnich miesiącach. "W parlamencie miałem kilka spotkań, w tym z własnym klubem parlamentarnym. Spór rozgorzał z wyjątkową mocą, ponieważ tak naprawdę janosikowe to nie jest spór o wartości, tylko to jest bardzo konkretny spór o pieniądze" - powiedział Tusk.

Poinformował, że w klubie PO minimalną większość uzyskali zwolennicy utrzymania janosikowego, ponieważ rezygnacja z tej dopłaty musiałaby oznaczać ubytek pieniędzy w najbiedniejszych miejscowościach w Polsce. "To solidarnościowe wyrównywanie kosztem takich miast jak Warszawa, Górny Śląsk, Poznań, Trójmiasto zawsze będzie budziło wątpliwości - szczególnie w Warszawie, gdzie tych pieniędzy brakuje, a potrzeby są bardzo duże" - dodał.

Tusk zaznaczył, że jako poseł z Warszawy bardzo dobrze rozumie problem i potrzeby stolicy. "Warszawa przez lata zresztą była poszkodowana, jeśli chodzi o redystrybucję środków, ale taki gwałtowny ruch (likwidacja janosikowego - PAP) musiałby oznaczać dzisiaj uzupełnienie tych środków, które trafiają z tytułu janosikowego do najbiedniejszych gmin w Polsce, musiałby oznaczać wypłatę tych pieniędzy z budżetu" - powiedział premier.

Jego zdaniem rok 2013 czy 2014 nie jest dobrym momentem na likwidację janosikowego, bowiem więcej z publicznych pieniędzy trzeba by było wydać na utrzymanie "jakiegoś elementarnego poziomu" w najbiedniejszych gminach. "Dlatego (...) co do intencji, co do zasady byłbym za zniesieniem janosikowego, ale dopiero wtedy, kiedy będzie nas stać na wyrównanie, żeby to nie była szokowa decyzja dla tych najbiedniejszych, czyli wtedy, kiedy będzie nas stać na stopniowe wyrównywanie tej nierówności" - wyjaśnił premier. (PAP)

mmu/ mkas/ edmo/ kjed/ je/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)