Specjalny trybunał ONZ ds. Libanu wyznaczył w czwartek 25 marca 2013 roku jako wstępną datę rozpoczęcia procesu w sprawie zabójstwa byłego premiera Libanu Rafika Haririego. Proces zostanie przeprowadzony pod nieobecność oskarżonych.
Hariri, jeden z najbardziej wpływowych sunnickich polityków w Libanie, zginął w zamachu bombowym w Bejrucie 14 lutego 2005 roku wraz z 22 innymi osobami.
Specjalny trybunał ONZ ds. Libanu z siedzibą w Holandii oskarżył o przeprowadzenie ataku czterech członków szyickiego ugrupowania Hezbollah, które powiązane jest z Iranem i Syrią. Przywódca Hezbollahu szejk Hasan Nasrallah odrzucił te zarzuty i odmówił wydania podejrzanych.
Czwartkowe oświadczenie trybunału oznacza, że proces odbędzie się pod nieobecność oskarżonych, co stanowi ewenement w prawie międzynarodowym. Oenzetowski trybunał w Libanie jako jedyny sąd międzynarodowy na świecie ma prawo przeprowadzać takie procesy.
Rzecznik trybunału Marten Youssef podkreślił, że "ustalenie wstępnej daty przez sędziego Daniela Fransena to ważny krok prawny do rozpoczęcia procesu". Zastrzegł jednak, że mogą opóźnić go nieprzewidziane wcześniej wydarzenia, np. zatrzymanie podejrzanych.
Oskarżeni to Salim Ajjasz (znany także jako Abu Salim), Asad Sabra, Hasan Oneisi (zmienił nazwisko na Isa) oraz Mustafa Badreddine. Ten ostatni to dowódca Hezbollahu podejrzewany również o wyprodukowanie bomby użytej w 1983 roku w zamachu na koszary wojsk USA w Bejrucie; zginęło wtedy 241 Amerykanów.
Rafik Hariri - biznesmen, miliarder i polityk - zasłużył się odbudową Libanu po 15 latach wojny domowej i próbował ograniczyć syryjskie wpływy w swym kraju. Jego zabójstwo doprowadziło do masowych protestów nazwanych cedrową rewolucją, które doprowadziły do wycofania wojsk syryjskich z Libanu.
Wielu Libańczyków obawia się, że jeśli międzynarodowy trybunał ustali, że za zabójstwo odpowiada Hezbollah, w Libanie dojdzie do rozlewu krwi między społecznością sunnicką a szyicką. (PAP)
akl/ ap/
11860053 arch.
