Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Trzy lata i dwa miesiące więzienia dla b. wiceszefa CBŚ w Kielcach

0
Podziel się:

Na karę trzech lat i dwóch miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny
skazał w poniedziałek Sąd Rejonowy w Kielcach byłego wiceszefa kieleckiego wydziału Centralnego
Biura Śledczego Ireneusza P., oskarżonego o korupcję i ujawnienie tajemnicy służbowej.

Na karę trzech lat i dwóch miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny skazał w poniedziałek Sąd Rejonowy w Kielcach byłego wiceszefa kieleckiego wydziału Centralnego Biura Śledczego Ireneusza P., oskarżonego o korupcję i ujawnienie tajemnicy służbowej.

Sąd uznał oskarżonego za winnego czterech przestępstw: dwukrotnego przyjęcia korzyści majątkowej - w sumie 70 tys. zł - i dwukrotnego ujawnienia tajemnicy służbowej. Wszystkie zarzuty mają związek z postępowaniami policji dotyczącymi syna rektora jednej z prywatnych kieleckich uczelni Marcina B., podejrzanego m. in. o rozbój i nielegalne posiadanie broni.

Według sądu w lipcu 2005 roku, powołując się na wpływy w komisariacie w Chmielniku, prowadzącym postępowanie przeciwko podejrzanemu o dokonanie rozboju i kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości Marcinowi B., Ireneusz P. podjął się działań zmierzających do jego zwolnienia, w zamian za 30 tys. zł. Kwotę tę otrzymał od matki i brata podejrzanego.

Sąd uznał oskarżonego za winnego tego, że w kwietniu 2008 dwukrotnie, jako funkcjonariusz publiczny, ujawnił członkom rodziny B. informacje stanowiące tajemnicę służbową. Najpierw uprzedził o planowanym przeszukaniu, którego celem było ewentualne ujawnienie broni, a następnie przekazał informację o nielegalnym posiadaniu przez Marcina B. broni i o jego udziale w oszustwach ubezpieczeniowych.

Sąd skazał Ireneusz P. także za to, że w kwietniu 2008 roku w związku z pełnieniem funkcji publicznej zażądał od Barbary B. i Przemysława B. korzyści majątkowej w wysokości 80 tys. zł, a następnie przyjął 40 tys. zł. W zamian miał uniemożliwiać lub utrudniać gromadzenie materiału dowodowego mogącego skutkować poniesieniem przez Marcina B. odpowiedzialności karnej za nielegalne posiadanie karabinka kałasznikow oraz za udział w oszustwach ubezpieczeniowych.

"Od każdego funkcjonariusza policji społeczeństwo ma prawo oczekiwać stania na straży prawa. Jeszcze większe wymagania ciążyły na Ireneuszu P. jako funkcjonariuszu elitarnej jednostki, który kierował służbą innych funkcjonariuszy CBŚ. Oskarżony nie sprostał tym wymaganiom. Uczynił to z niskich pobudek, z chęci uzyskania korzyści majątkowej" - podkreślił w uzasadnieniu wyroku przewodniczący składu orzekającego Bogdan Staniek.

Zdaniem sądu czyny Ireneusza P. podważają zaufanie społeczeństwa do pracy policji. Szkodliwość tych przestępstw jest tym większa, że ich sprawcą był zastępca naczelnika wydziału, a CBŚ prowadzi postępowania o najbardziej poważne przestępstwa. W ich toku pojawia się zagrożenie dla osób współpracujących z CBŚ - pokrzywdzonych, świadków i współoskarżonych. Jeśli osoby takie nie będą miały zaufania do funkcjonariuszy, wpłynie to na skuteczność działania policji - dodał sędzia.

Według sądu wymierzenie oskarżonemu kary w zawieszeniu wywołałoby wrażenie bezkarności i miało niezwykle szkodliwy skutek dla możliwego postępowania innych osób stojących na straży prawa.

Wyrok jest nieprawomocny.

Zdaniem adwokata oskarżonego Macieja Sobczyka, wyrok jest surowy. Mecenas powiedział dziennikarzom, że po analizie uzasadnienia wyroku podejmą ze swoim klientem decyzję, czy złożyć apelację.

Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji zatrzymało Ireneusza P. pod koniec kwietnia 2008 roku, podczas kontrolowanego wręczania łapówki. Policjant spędził trzy miesiące w areszcie. W śledztwie i w sądzie przyznał się do popełnienia trzech z czterech czynów. Po ujawnieniu sprawy został zawieszony w czynnościach służbowych, a w trakcie procesu - zwolniony z policji.(PAP)

agn/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)