Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Turcja: Dziesiątki tysięcy ludzi żegnały zabite kurdyjskie aktywistki

0
Podziel się:

Dziesiątki tysięcy ludzi żegnały w czwartek w mieście Diyarbakir w
południowo-wschodniej Turcji trzy kurdyjskie aktywistki, zabite w zeszłym tygodniu w Paryżu.
Deputowani kurdyjscy wezwali do wsparcia zabiegów o pokój pomiędzy rebeliantami z PKK i Turcją.

Dziesiątki tysięcy ludzi żegnały w czwartek w mieście Diyarbakir w południowo-wschodniej Turcji trzy kurdyjskie aktywistki, zabite w zeszłym tygodniu w Paryżu. Deputowani kurdyjscy wezwali do wsparcia zabiegów o pokój pomiędzy rebeliantami z PKK i Turcją.

Na placu w Diyarbakir, największym mieście zdominowanego przez Kurdów południowego wschodu Turcji, zebrały się tysiące ludzi - według organizatorów nawet 200 tysięcy, choć media mówią o 50 tysiącach.

Żałobnicy nieśli plakaty z wizerunkami kobiet, które znaleziono zastrzelone w Paryżu w zeszłym tygodniu. Była wśród nich Sakine Cansiz, współzałożycielka Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Trumny z ciałami kobiet owinięto flagami PKK, walczącej zbrojnie od 1984 roku o niezależność Kurdów.

Szef prokurdyjskiej Partii Pokoju i Demokracji (BDP) Selahattin Demirtas zapewnił w przemówieniu, że zabójstwo działaczek nie zniechęci Kurdów do kroków pokojowych. Mord w Paryżu zbiegł się z negocjacjami pomiędzy tureckim rządem a odbywającym karę dożywotniego więzienia przywódcą PKK Abdullahem Ocalanem.

"Popieramy rozmowy prowadzone przez Ocalana. (...) Teraz jest czas na pokój. Ludzie nie wzywają do zemsty, nawet gdy chowają do grobu własne dzieci" - powiedział Demirtas.

Jednak inny z kurdyjskich polityków, deputowany do parlamentu Ahmet Turk skrytykował premiera Turcji Recepa Tayyipa Erdogana za to, że siły rządowe znów ostrzelały bazy PKK w północnym Iraku.

Rząd turecki zaapelował o spokój podczas uroczystości. Władze obawiały się, że ceremonia żałobna może się przekształcić w demonstrację poparcia dla PKK i wywołać nastroje wrogie negocjacjom.

Pogrzeby trzech działaczek odbędą się w miastach: Elbistan, Tunceli i Mersin.

Ciała ofiar z ranami postrzałowymi głowy odkryto w nocy ze środy na czwartek w Paryżu. O zabójstwa, noszące znamiona egzekucji, Kurdowie oskarżyli bliżej nieokreślone siły z Turcji lub z zagranicy. Władze w Ankarze utrzymują, że zbrodnia mogła być wynikiem wewnętrznego konfliktu w PKK. Niektórzy obserwatorzy nie wykluczają, że zabójstwo aktywistek mogło mieć na celu zerwanie rozmów z Ocalanem.

Na początku stycznia media tureckie poinformowały, że rząd Turcji i Ocalan uzgodnili plan zakończenia konfliktu kurdyjskiego. Separatyści z PKK, uznawanej przez Turcję, USA i UE za organizację terrorystyczną, od roku 1984 walczą o autonomię tureckiego Kurdystanu - terenów zamieszkanych przez Kurdów w południowo-wschodniej Turcji. W walkach zginęło ponad 45 tysięcy ludzi. (PAP)

awl/ mc/

13017352

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)