Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Turcja: Erdogan: Nie zrezygnujemy z procesu pokojowego z PKK

0
Podziel się:

Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział we wtorek, że nie
wycofa się z procesu pokojowego z Partią Pracujących Kurdystanu. Dodał, że niedawne zabicie
demonstranta na południowym wschodzie kraju, gdzie jest dużo Kurdów, ma związek z handlem
narkotykami.

Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział we wtorek, że nie wycofa się z procesu pokojowego z Partią Pracujących Kurdystanu. Dodał, że niedawne zabicie demonstranta na południowym wschodzie kraju, gdzie jest dużo Kurdów, ma związek z handlem narkotykami.

"Żadna prowokacja nie może zawrócić nas z tej drogi, nie zrezygnujemy z rozwiązania (pokojowego), bo widzimy przyszłość Turcji w tym rozwiązaniu. Ludzie nie chcą napięć, chcą spokoju, a nie konfliktu" - mówił premier na spotkaniu z deputowanymi swojej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP).

Przyznał, że proces pokojowy "jest trudny, delikatny i wymaga cierpliwości". Ostrzegł, że jest to proces podatny na sabotaż i prowokacje. "Mówiliśmy, że ten proces zawsze może stać się celem ataku" - dodał Erdogan.

Nawiązał także do niedawnych wydarzeń w mieście Lice w południowo-wschodniej Turcji, zamieszkałej przez Kurdów. Tureckie siły bezpieczeństwa otworzyły ogień do osób protestujących przeciw budowie posterunku żandarmerii w tym regionie. Kilkusetosobowy tłum zaatakował plac budowy, a policjanci oddali strzały na postrach. Zginął 18-letni mężczyzna, a 10 osób zostało rannych.

"To, co się wydarzyło w Lice, to nie było zwyczajne wydarzenie, jest ono związane z kwestią narkotyków" - mówił Erdogan. Oświadczył, że protest przeciw budowie posterunku żandarmerii nie był prawdziwym powodem tych zajść. Pytał, skąd wzięła się niechęć do budowy posterunków i wyraził przypuszczenie, że może chodzić o kwestię przemytu narkotyków.

Władze lokalne twierdzą, że w zeszłym roku południowo-wschodniej Turcji wyprodukowano około 500 ton marihuany, a handel nią jest kontrolowany przez PKK.

Zgodnie z wynegocjowanym w maju rozejmem PKK rozpoczęła wycofywanie swoich bojowników z terytorium Turcji do baz w północnym Iraku. Zdaniem PKK rząd turecki ociąga się z reformami zwiększającymi prawa Kurdów i sabotuje porozumienie.

PKK, uznana za organizację terrorystyczną przez Turcję, USA i UE, dążyła początkowo do ustanowienia niepodległego państwa w zamieszkanej głównie przez Kurdów południowo-wschodniej części Turcji. Później ograniczyła swój cel, domagając się jedynie autonomii dla tego obszaru.

Kurdowie stanowią ok. 20 procent 76-milionowej ludności Turcji. (PAP)

ebr/ awl/ ap/

141222817 int.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)