Turecka policja zatrzymała kolejnych 26 osób, w tym dziennikarza i przywódcę związkowego, w ramach śledztwa w sprawie przygotowywania zamachu stanu - podały tureckie media.
W 13 prowincjach kraju miały miejsce aresztowania. Z miasta Antalya, w południowo-zachodniej Turcji, do prowadzenia przesłuchań w zataczającym coraz szersze kręgi śledztwie ściągnięto do Stambułu komendanta policji i oficera.
86 osób, w tym oficerowie w stanie spoczynku, politycy i prawnicy, odpowiada przed sądem z oskarżenia o przygotowywanie zamachu stanu. Zarzuca im się, że jako członkowie nacjonalistycznej organizacji "Ergenekon" zamierzali obalić rządzącą, zakorzenioną w ideologii islamistycznej Partię Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Ich działania miały sprowokować wojsko do przejęcia władzy.
Oczekuje się, że proces potrwa jeszcze wiele miesięcy.
Siły zbrojne i ich kadra dowódcza uważane są za strażników republikańskiego, świeckiego dziedzictwa twórcy współczesnego państwa tureckiego Kemala Ataturka. Dowództwo skrytykowało śledztwo i zaprzeczyło, by siły zbrojne były w jakikolwiek sposób zamieszane w spisek.
Krytycy twierdzą, że aresztowania są odwetem za proces sądowy w 2008 roku, który zmierzał do zdelegalizowania AKP w związku oskarżeniami o działania przeciwko świeckiemu charakterowi państwa. Partia zaprzecza. (PAP)
