Zgodnie z oczekiwaniem turecki parlament zaakceptował w środę wniosek rządu o przedłużenie mandatu do operacji wojskowych przeciwko kurdyjskim rebeliantom na północy Iraku.
Stało się to kilka dni po ataku rebeliantów, w którym przy granicy z Irakiem zginęło 17 tureckich żołnierzy.
Po tym najkrwawszym od roku piątkowym ataku na siły tureckie premier Recep Tayyip Erdogan i dowództwo wojskowe zapowiedzieli nasilenie kampanii w celu zniszczenia bojowników kurdyjskich z PKK (Partii Pracujących Kurdystanu), mających bazy na północy Iraku.
Za wnioskiem rządu w sprawie przedłużenia mandatu głosowało 511 deputowanych, 18 było przeciw. Obecny mandat wygasa 17 października.
Ankara oskarża PKK, uważaną przez USA i UE za organizację terrorystyczną, o spowodowanie śmierci niemal 40.000 ludzi od 1984 roku, kiedy organizacja ta rozpoczęła zbrojną walkę o autonomię południowo-wschodnich regionów Turcji.
Turcja, członek NATO, nasiliła w ciągu roku ofensywę przeciwko bazom PKK w północnym Iraku. Szacuje się, że w irackich górach ma bazy ok. 3.000 bojowników PKK. Stamtąd dokonują ataków na tereny Turcji.
Waszyngton i Bruksela wyrażają zaniepokojenie tym, że turecka operacja w Iraku północnym może jeszcze bardziej zdestabilizować sytuację w tym regionie. (PAP)
mmp/ mc/ 6480 6320 arch.