Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Turcja: Premier nie wyklucza zablokowania YouTube'a i Facebooka

0
Podziel się:

Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan nie wyklucza możliwości
zablokowania w kraju dostępu do serwisów Facebook i YouTube.
W opinii szefa rządu portale
społecznościowe są wykorzystywane przez politycznych przeciwników do ataków na władze w Ankarze.

Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan nie wyklucza możliwości zablokowania w kraju dostępu do serwisów Facebook i YouTube. W opinii szefa rządu portale społecznościowe są wykorzystywane przez politycznych przeciwników do ataków na władze w Ankarze.

Erdogan oskarżył charyzmatycznego kaznodzieję muzułmańskiego Fethullaha Gulena o publikowanie na portalach społecznościowych "sfabrykowanych" nagrań audio, sugerujących korupcyjne powiązania tureckiego premiera.

"Jesteśmy zdeterminowani w tej kwestii. Nie zostawimy naszych obywateli na pastwę YouTube'a i Facebooka" - powiedział Erdogan w wywiadzie udzielonym w czwartek wieczorem stacji telewizyjnej ATV.

Zdaniem premiera Turcji opublikowanie nagrań sugerujących powiązania korupcyjne przedstawicieli władz jest elementem kampanii, mającej go zdyskredytować. Z tymi zarzutami nie zgadza się Gulen, który zapewnia, że nie miał z publikacją nagrań nic wspólnego. Zapewnił także, że nie wykorzystuje internetu do wywierania wpływu na turecką politykę.

W lutym w internecie pojawiły się nagrania rzekomej rozmowy premiera Erdogana z synem. Słychać, jak ktoś - podobno premier - mówi przez telefon synowi, by ten pozbył się z domu ogromnych ilości gotówki w związku z policyjną akcją antykorupcyjną. Autentyczności nagrań nie udało się potwierdzić.

Fethullah Gulen przebywa od 1990 roku w Stanach Zjednoczonych. Niegdyś był sprzymierzeńcem politycznym Erdogana, ale później ich drogi się rozeszły. Zarówno analitycy, jak i rząd turecki twierdzą, że Gulen miał wpływy w tureckiej policji, sądownictwie i służbach specjalnych. (PAP)

lm/ ap/

15932298 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)