W tureckich miastach położonych w regionach zamieszkanych przez Kurdów, policja wspierana przez samochody opancerzone i śmigłowce rozpraszała w niedzielę tłumy udające się na festyny z okazji kurdyjskiego Nowego Roku, Newroz.
W czasie starć zginęła jedna osoba, 106 aresztowano.
Do największych zamieszek doszło w Diyarbakirze, głównym mieście na południowym wschodzie Turcji, kiedy kilka tysięcy Kurdów próbowało dotrzeć do miejsca piknikowego pod miastem, gdzie chcieli obchodzić Newroz, rozpoczynający się w przyszłym tygodniu.
Już wczesnym rankiem oddziały specjalne policji tureckiej, wyposażone m.in. w armatki wodne i wozy opancerzone, obsadziły skrzyżowania dróg i trasy wyjazdowe z miasta, aby nie dopuścić do gromadzenia się Kurdów. W całym mieście doszło do starć. Telewizja pokazywała, jak w stronę policji lecą kamienie, a funkcjonariusze używają gazów łzawiących.
W 18-milionowym Stambule, gdzie ludność kurdyjska jest bardzo liczna, policja rozpędzała niedzielny tłum, który próbował urządzić piknik noworoczny na starych murach okalających miasto. W tych okolicznościach zginął ugodzony w głowę granatem z gazem łzawiącym Haci Zengin, jeden z działaczy legalnej kurdyjskiej Partii Demokracji i Pokoju.
Tureccy prokuratorzy wydali w tym roku nakazy aresztowania tysięcy Kurdów pod zarzutem sympatii wobec nielegalnej Partii Pracujących Kurdystanu. Partia ta jest uważana w Turcji, USA i Unii Europejskiej za organizację terrorystyczną.
Konserwatywny rząd premiera Recepa Tayyipa Erdogana podjął działania prawne, aby tureccy Kurdowie, stanowiący około 20 proc. ludności kraju, mogli korzystać z pewnej autonomii kulturalnej. Jest jednak zdecydowanie przeciwny nadawaniu tej ludności odrębnych uprawnień politycznych, a nawet prawa do obchodów świąt według kurdyjskiego kalendarza.
Newroz oznacza w języku kurdyjskim "nowy dzień" i jest głównie powitaniem przyrody budzącej się wiosną do życia. Świętowany jest przez kilka dni, najczęściej między 18 a 24 marca. (PAP)
ik/ ap/
11022106 11021675