Turecki związek pilotów (Talpa) przypuszcza, że przyczyną niedawnej katastrofy samolotu Turkish Airlines w Holandii były turbulencje, wywołane przez lądującą chwilę wcześniej maszynę.
Przedstawiciele związku pilotów poinformowali w piątek, że zaledwie ok. dwóch minut przed Boeingiem 737, który spadł na pole, nie dolatując do pasa lotniska Schiphol w Amsterdamie, lądował tam Boeing 756. Niewykluczone, że odstęp między dwiema maszynami był za mały. Wieża lotniska Schiphol powinna była zwrócić uwagę tureckich pilotów na groźbę niebezpiecznych turbulencji.
Sekretarz generalny związku Talpa - Savas Sen - oświadczył też, że za granicą próbuje się "wyrabiać złą opinię" tureckim pilotom.
W katastrofie Boeinga 737 Turkish Airlines 25 lutego zginęło dziewięć osób - Turcy, w tym kapitan, drugi pilot i pilot odbywający szkolenie, a także czterej Amerykanie. Trwa śledztwo mające ustalić przyczyny katastrofy. Eksperci kontynuują badanie wraku samolotu, który spadł na pole koło lotniska i przełamał się na trzy części. (PAP)
az/ mc/ 4391