Turkmenistan przyjął w środę nowe prawo wyborcze dotyczące wyborów prezydenckich. Według agencji AP wydaje się to próbą stworzenia demokratycznej fasady w autorytarnie rządzonym środkowoazjatyckim państwie, bogatym w gaz.
Kandydat na prezydenta musi mieć obecnie albo poparcie partii politycznej, albo co najmniej 50 tys. sygnatariuszy. Wcześniej wystarczała zgoda obecnie zlikwidowanej instytucji.
Prezydent Kurbankuły Berdymuchammedow, wybrany w 2007 roku 89 procentami głosów, zmienił, jak mówią obserwatorzy, szereg autorytarnych posunięć z czasów rządów poprzednika, Saparmurata Nijazowa.
Ale pomimo przeprowadzenia pewnych reform Berdymuchammedow zachował ścisłą kontrolę nad życiem politycznym i nie wydaje się, by miał jakichś liczących się rywali w przyszłorocznych wyborach, kiedy będzie ubiegać się o powtórną kadencję. (PAP)
klm/ mc/
9116333