Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk: 0,5 proc. wzrostu PKB to za mało, by się cieszyć

0
Podziel się:

W Polsce na razie nie ma mowy o recesji i myślę, że w tym roku ona nam nie
grozi, ale 0,5 proc. wzrostu PKB to za mało, by się cieszyć - ocenił w środę premier Donald Tusk,
komentując dane GUS dotyczące wzrostu gospodarczego.

W Polsce na razie nie ma mowy o recesji i myślę, że w tym roku ona nam nie grozi, ale 0,5 proc. wzrostu PKB to za mało, by się cieszyć - ocenił w środę premier Donald Tusk, komentując dane GUS dotyczące wzrostu gospodarczego.

Główny Urząd Statystyczny poinformował w środę we wstępnym szacunku, że PKB wzrósł w I kwartale 2013 r. o 0,5 proc. rok do roku wobec 0,7 proc. w IV kwartale 2012 r.

"Dane te były gorsze niż się spodziewaliśmy zakładając taki wzrost w 2013 r., jaki przyjęliśmy w prognozie konstruując budżet na 2013 r." - powiedział premier podczas konferencji prasowej. Przy konstruowaniu budżetu na ten rok założono, że w bieżącym roku wzrost gospodarczy wyniesie 2,2 proc. PKB.

"W czerwcu będziemy przeglądali wszystkie zapisy w budżecie po to, żeby stwierdzić, czy jest, czy nie jest potrzebna nowelizacja budżetu w związku ze słabszymi danymi z gospodarki" - zapowiedział premier.

Szef rządu zaznaczył, że najważniejsze dla polskiej gospodarki będą dane za trzeci i czwarty kwartał, ponieważ wiadomo było, że czeka ją spowolnienie, nie wiadomo tylko, jak duże.

"Ciągle mamy sygnały sprzeczne (...) zarówno z (...) gospodarki niemieckiej, jak i całej strefy euro. Są one w tym sensie dwoiste, że z jednej strony mamy sygnały, że jest pewne takie pozytywne drgnięcie, ale równocześnie inne dane świadczą o tym, że rok 2013 będzie raczej stagnacyjny, niż optymistyczny" - powiedział Tusk.

"Chcę podkreślić, że to 0,5 proc wzrostu PKP to za mało, byśmy mogli się w Polsce cieszyć i to ciągle sytuuje Polskę pośród pięciu, może sześciu państw w całej Unii Europejskiej, które są na plus, nie na minus" - zaznaczył. Przypomniał, że Polska notowała wzrost PKB przez ostatnie lata mimo kryzysu, co oznacza, że naszej gospodarce trudniej zanotować wzrost, niż pozostałym. "W Polsce jak na razie nie ma mowy o recesji. Wzrost to wzrost, nawet jeśli jest niski. Nie sądzę, aby w roku 2013 groziła nam recesja" - dodał.

Szef rządu odniósł się także do środowej zapowiedzi Komisji Europejskiej, że Polska ma dwa lata więcej na uzdrawianie finansów publicznych, czyli zbicie deficytu finansów publicznych do 3 proc. PKB do 2014 r. Zdaniem premiera jest to zrozumiałe. "Cieszę się, że dla Komisji Europejskiej także to jest oczywiste, że dzisiaj w Europie uzyskanie tych maksymalnych celów, jeśli chodzi o redukcję deficytu, nie będzie możliwe" - powiedział. Wskazał, że to nie zmienia faktu, iż ten rok upłynie bardziej na oszczędnościach niż na wydawaniu, ale zapewnił, że dopilnuje, by te oszczędności nie były zbyt dotkliwe dla obywateli.

Premier jest natomiast zadowolony z bardzo niskiej inflacji. "Spodziewamy się, że rok 2013 będzie rokiem niezauważalnego wzrostu cen, co ma znaczenie dla każdego portfela" - ocenił. "Ale równocześnie odnotowujemy także pozytywne zdarzenia, takie jak obniżki prądu. Podejrzewam, że nie były to ostanie obniżki w tym roku. To nie jest nasza zasługa, to jest sytuacja rynku. I równocześnie będziemy starali się dbać o to, aby ta dyscyplina finansowa nie była dla zwykłych ludzi zbyt dotkliwa" - dodał. (PAP)

her/ aop/ pad/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)