Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk dla "Przekroju" o wyborach prezydenckich i konstytucji

0
Podziel się:

Premier Donald Tusk przyznał w wywiadzie dla tygodnika "Przekrój", że
dopuszcza możliwość, iż nie wystartuje w tegorocznych wyborach prezydenckich. Zapowiedział
jednocześnie, że jeśli kandydat PO wygra te wybory, jego ugrupowanie przeprowadzi zmiany w
konstytucji, które będą miały na celu osłabienie prezydenckiego weta.

*Premier Donald Tusk przyznał w wywiadzie dla tygodnika "Przekrój", że dopuszcza możliwość, iż nie wystartuje w tegorocznych wyborach prezydenckich. Zapowiedział jednocześnie, że jeśli kandydat PO wygra te wybory, jego ugrupowanie przeprowadzi zmiany w konstytucji, które będą miały na celu osłabienie prezydenckiego weta. *

"Czy jeśli będzie reelekcja Lecha Kaczyńskiego to popełni pan samobójstwo? Bo wizje, jakie pan snuje na ten temat, że nie uda się niczego naprawić, nie uda się niczego zrobić, ruszyć, nie pozostawiają wyboru..." - zapytał przeprowadzający wywiad Piotr Najsztub.

"Nie jestem specjalistą od czarnowidztwa. Jeśli będzie reelekcja Lecha Kaczyńskiego, dalej będziemy żyli w Polsce z podobnymi problemami, dalej trzeba będzie robić, co do nas należy" - odparł szef rządu.

Tusk przyznał, że odradzano mu ogłaszanie zmian w konstytucji, "mówiąc, iż to nie jest może najlepszy moment, że to się nikomu raczej nie spodoba".

"Ale ja naprawdę wiem, że w Polsce będzie lepiej, jeśli prezydent nie będzie mógł blokująco wetować nawet wtedy, gdybym ja został prezydentem. Dzisiaj prezydent wetuje. Jego weto można odrzucić, tylko kto ma w związku z tym złoty klucz do władzy?" - pytał.

"Partia, która przegrała wybory. Prezydent wetuje, bo wygrał kiedyś wybory. Ja proponuje jakąś ustawę, bo wygrałem później wybory do parlamentu, więc mam przewagę w parlamencie. I jest tak, iż prezydent mając weto, które jest silniejsze niż moja koalicja w parlamencie powoduje, że dzisiaj wszystko zależy od SLD. Ale nie ma znaczenia, czy to będzie SLD, PiS albo Platforma. Ważne jest to, że sprawne rządzenie zależy od partii, której 90 proc. Polaków powiedziało: was nie chcemy! To jest chora sytuacja. Zróbmy przynajmniej tak, żeby to weto można było odrzucić głosami koalicji, która wygrała wybory" - podkreślił Tusk.

Na pytanie, na jakiej podstawie sądzi, że taka zmiana jest realna, premier odpowiada: "Jak wiemy, kandydat PO ma wielką szansę wygrać wybory prezydenckie. Celowo mówię kandydat, bez nazwiska, bo uważam, że nie tylko ja jestem przygotowany do kampanii prezydenckiej, że jest jeszcze kilku innych potencjalnych kandydatów Platformy z szansami. Więc myślę, że przekonam Platformę, aby podjęła taką decyzję. Jak wygramy wybory prezydenckie, przeprowadzimy takie zmiany w konstytucji, które dotyczą weta" - zapowiedział szef rządu.

Według niego, jeśli prezydent będzie z grona Platformy, "chyba nietrudno będzie skłonić konkurentów politycznych, żeby zgodzili się na okrojenie jego władzy". "Tak na zdrowy rozum powinni postąpić" - dodał Tusk.

Premier był też pytany, czy przyjmie Jana Krzysztofa Bieleckiego "do reprezentacji rządowej". "Teraz, kiedy zrezygnował z funkcji prezesa banku, mam nadzieje, że przyjmie moją propozycję, aby stanąć na czele Rady Gospodarczej - grupy ludzi, którzy tym będą się różnili od moich współpracowników w rządzie - myślę o ministrze finansów czy ministrze Michale Bonim - że nie będą musieli wykonywać moich poleceń" - podkreślił.

"Współpraca - zakładam - będzie polegała między innymi na tym, że z dobrą wolą będą mi mówić, co im się podoba w tym, co robimy. Więc będę prosił Bieleckiego, żeby objął patronat nad takim krytycznym, ciągłym audytem naszych poczynań" - zapowiedział Tusk. (PAP)

par/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)