Głosowanie przeciwko odwołaniu z funkcji wicemarszałka Sejmu Wandy Nowickiej jest obroną godności kobiety, podobnie jak ewentualne głosowanie za wyborem Anny Grodzkiej na funkcję wicemarszałka - powiedział w środę premier Donald Tusk.
W piątek Sejm zajmie się wnioskiem klubu RP o odwołanie Nowickiej. Przeciwne temu wnioskowi będą kluby PO, PSL i SLD, co oznacza, że Nowicka może zachować swoje stanowisko. Kandydatką Ruchu Palikota na nowego wicemarszałka jest Anna Grodzka.
Tusk podkreślił na konferencji prasowej, że nie zna polityków Platformy, którzy mieliby problem z głosowaniem na Annę Grodzką ze względu na jej seksualność. "Nie ma żadnego powodu, żeby ktoś, kto jest transseksualistą, nie mógł pełnić ważnych funkcji w państwie" - oświadczył szef rządu.
Zauważył, że podobny jest pogląd ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. W poniedziałek Gowin oświadczył, że nie widzi żadnego problemu w głosowaniu za kandydaturą Anny Grodzkiej na wicemarszałek Sejmu.
"W moim przekonaniu głosowanie przeciwko odwołaniu Wandy Nowickiej jest tak samo obroną godności kobiety jak ewentualne głosowanie za Anną Grodzką" - powiedział Tusk.
Premier skomentował też działania Janusza Palikota w celu odwołania wicemarszałek Nowickiej.
"Nie można pozwolić, żeby polityk znany przede wszystkim z talentu do prowokacji wszystkich wodził za nos i bawił się w tego typu prowokacje. Prowokacje - nie dlatego, że Anna Grodzka, tylko dlatego, że dla własnych, politycznych gier, intryg będzie dyktował Sejmowi, kto ma być wicemarszałkiem, a kto ma nie być" - podkreślił szef rządu.
Dodał, że Prezydium Sejmu (czyli marszałek z wicemarszałkami) reprezentuje Sejm, zaś interesy klubów parlamentarnych są realizowane w konwencie seniorów (zasiadają w nim marszałek, wicemarszałkowie oraz przedstawiciele klubów i kół). "To jest kłopot ambitnego polityka z nienajlepszą pozycją, jakim jest dzisiaj Janusz Palikot" - ocenił Tusk. (PAP)
tgo/ par/ gma/