Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk i Pawlak w ostatnią przedwyborczą niedzielę w Krakowie

0
Podziel się:

Mikkego
#

Mikkego #

02.10. Kraków (PAP) - W Krakowie spędzili ostatnią przedwyborczą niedzielę premier Donald Tusk i wicepremier Waldemar Pawlak. Lider PO rozpoczął dzień od przebieżki po krakowskich Błoniach; szef PSL z tarasu Sukiennic komplementował sukcesy gospodarcze miasta.

Premier Donald Tusk wraz z młodymi ludźmi ze Stowarzyszenia Siemacha biegał w niedzielę po krakowskich Błoniach. Pytany, czy to promocja zdrowego trybu życia czy PO, odpowiedział, że stara się biegać w wolnych chwilach, jak zaznaczył, "to jest weekend roboczy, ale wszystko można pogodzić". Stwierdził, że był pionierem publicznego uprawiania sportu w polityce.

Zapytany przed rozpoczęciem biegu, czy czuje "oddech PiS", Tusk odparł: "Ale na plecach, to znaczy jeszcze za". Na uwagę, że prognozy mówią, iż już za tydzień może to nie być "za", premier powiedział: "Prognozy różne rzeczy mówią. Ale po to jesteśmy żeby walczyć".

Podczas niedzielnej wizyty w Krakowie premier na Rynku Podgórskim przemawiał do mieszkańców miasta. W ramach organizowanej tam przez PO "Białej niedzieli" mieszkańcy mogli skorzystać z bezpłatnych badań i konsultacji lekarskich w rozstawionych na rynku namiotach. Przewidziano też spotkanie szefa rządu z przedstawicielami Stowarzyszenia Siemacha oraz udział we mszy św.

Do mieszkańców miasta Tusk mówił, że najważniejsze w wyborach jest to, czy wybierzemy bezpieczny wariant rządzenia, gdy wokół świat chwieje się w posadach. "PO daje gwarancje odpowiedzialnego i stabilnego rządzenia" - podkreślał.

Polska - mówił Tusk - dzisiaj potrzebuje pozytywnej energii, bo właśnie ta pozytywna energia Polaków była być może główną tarczą przed kryzysem. "Nie wybierajmy tych, dla których narzekanie jest główną filozofią a odwet główną motywacją" - apelował.

Wicepremier Waldemar Pawlak przekonywał w niedzielę, że PSL jest najlepszym wyborem, bo gwarantuje "spokojne, poważne ale i pomysłowe prowadzenie polityki". Gościem konferencji prasowej szefa ludowców w Krakowie był prezydent miasta Jacek Majchrowski, który udzielił poparcia kandydatce PSL do Sejmu Monice Piątkowskiej.

Pawlak pytany o dobre wyniki w ostatnich sondażach Ruchu Palikota odpowiedział, że apeluje o głosowanie bez popadania w przypadkowe wybory, bo "Sejm to nie jest dobre miejsce na pierwszą pracę czy eksperymentowanie i dowiadywanie się, czy ktoś się naprostował, poprawił czy będzie teraz lepszy niż był dotychczas".

Pawlak gratulował prezydentowi Majchrowskiemu pierwszego miejsca, jakie Kraków zajął w niedawnym rankingu ONZ światowych miast, najbardziej perspektywicznych dla działalności innowacyjnej.

"Tutaj jest nie tylko bardzo dobre otoczenie dla biznesu ale też bardzo dobry klimat, kultura i wszystkie czynniki, które sprawiają, że przedsiębiorcy z całego świata tak wysoko oceniają to miasto" - mówił.

W niedzielę w Krakowie z wizytą przebywał także prezes Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke, który podkreślał, że jego formacja polityczna nie "życzy sobie państwa opiekuńczego". Polityk mówił także o upadku "cywilizacji białego człowieka" i o tym, że chce obalenia obecnego ustroju w Polsce. Do osób zgromadzonych na Rynku Głównym mówił, że "różnica między niewolnictwem w Rzymie, a dzisiejszym jest tylko taka, że raz na cztery lata możemy sobie wybrać pana".

Lider Nowej Prawicy przekonywał, że rządzącym nie chodzi o dobro obywateli, ale o pieniądze. "To jest bardzo ważne, żeby banda czworga nie dostała 50 proc., bo jeżeli dostaną zawrą wielką koalicję wszystkich czterech partii i będą dalej kradli i oszukiwali, tak jak do tej pory" - mówił Korwin-Mikke, odnosząc się do czterech ugrupowań politycznych z ostatniej kadencji parlamentu: PO, PiS, SLD i PSL.

Prezes Nowej Prawicy zapowiadał zniesienie zezwoleń na budowę. "To mnie bardziej zależy, żeby dom się nie zawalił, a nie urzędnikowi" - mówił.

W sobotę o udział w wyborach 9 października zaapelował do młodych Polaków z Krakowa prezydent Bronisław Komorowski, który uczestniczył w inauguracji roku akademickiego w najstarszej polskiej uczelni, Uniwersytecie Jagiellońskim.

"Jestem przekonany, że młodzi Polacy, studenci, przyszła elita narodu polskiego doskonale rozumieją, jak wiele jest do zrobienia i jak wiele będzie zależało od tego, kto będzie Polską rządził i kto będzie współdecydował poprzez kartę wyborczą o tym, kto ma ponosić odpowiedzialność za Polskę, ponosić odpowiedzialność także za rozwój polskiej nauki, polskich uczelni szkół wyższych" - powiedział prezydent.

Do udziału w wyborach podczas niedzielnego pikniku PO zachęcały też działaczki Małopolskiego Forum Kobiet. Jeżdżąc na rowerach miały na plecach kartki z hasłem "Nie ślepy los, ale twój głos zdecyduje".

Wydarzeniem politycznym weekendu było też poparcie, jakiego były polityk PO Jan Rokita udzielił popieranej przez PiS kandydatce do Senatu z Krakowa Zuzannie Kurtyce - żonie zmarłego tragicznie w katastrofie smoleńskiej prezesa IPN Janusza Kurtyki. "Z całego serca życzę Pani zwycięstwa wyborczego w Krakowie" - napisał do Kurtyki.

List od Jana Rokity Zuzanna Kurtyka opublikowała na swojej stronie internetowej. Były polityk PO zaznaczył w nim, że jego życzenie "jest bardzo osobiste i bardzo prywatne".(PAP)

rgr/ wos/ nno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)