Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk: kwestia in vitro nie będzie przedmiotem negocjacji

0
Podziel się:

Trudno mi sobie wyobrazić, żeby kwestia in vitro była przedmiotem
negocjacji pomiędzy instytucjami tak, żeby każda z nich miała jakiś swój kawałek satysfakcji -
oświadczył w środę premier Donald Tusk.

Trudno mi sobie wyobrazić, żeby kwestia in vitro była przedmiotem negocjacji pomiędzy instytucjami tak, żeby każda z nich miała jakiś swój kawałek satysfakcji - oświadczył w środę premier Donald Tusk.

Premier odniósł się w ten sposób do wypowiedzi przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Józefa Michalika. "W sprawie in vitro też trzeba szukać jakiegoś porozumienia w obecnej sytuacji politycznej. Ten stan obecny jest nieuczciwy. Dzisiaj mamy przecież najgorszy stan prawny, bo nie mamy żadnego. Wszystko w tej dziedzinie wolno. Mamy bezprawie, które jest zalegalizowane" - powiedział abp Michalik w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

Tusk podkreślał podczas konferencji prasowej, że nie wie na czym miałby polegać kompromis ws. in vitro. "Kompromis to dobre sformułowanie, kiedy negocjuje się kontrakt handlowy, czy jakiś kontrakt polityczny. Przy in vitro ważne jest, by przy zachowaniu standardów medycznych i prawno-etycznych możliwie dużo polskich rodziców doczekało się dziecka" - powiedział.

"Jeśli głos arcybiskupa jest głosem w stronę: usiądźmy spokojnie i porozmawiajmy, jak uczynić metodę in vitro powszechnie dostępną, niezależnie od możliwości finansowych, cywilizowaną, etyczną, to o niczym innym przecież nie rozmawiamy. Ja jestem na to jak najbardziej otwarty. Ale na pewno nie mogą to być negocjacje polityczne" - dodał premier.

Tusk przypomniał, że od lipca rusza rządowy program, w ramach którego in vitro będzie refundowane.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz kilkakrotnie podkreślał, że kliniki, które będą uczestniczyły w programie, muszą udowodnić, że mają odpowiedni sprzęt, wykwalifikowany personel i zapewniają bezpieczeństwo zarodków.

Z programu ma skorzystać w ciągu trzech lat ok. 15 tys. par. Aby w nim uczestniczyć, nie trzeba być małżeństwem, nie określono bowiem statusu prawnego pary, która może wziąć udział w programie. Będą mogły z niego skorzystać pary, u których stwierdzono bezwzględną przyczynę niepłodności lub udokumentowano nieskuteczne leczenie niepłodności w ciągu ostatniego roku przed zgłoszeniem się do programu.(PAP)

pro/ bno/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)