Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk namawiał PO do poparcia poprawki Senatu ws. finansowania mediów publicznych

0
Podziel się:

Premier Donald Tusk namawiał w środę posłów Platformy Obywatelskiej do
poparcia senackiej poprawki do ustawy medialnej, która zakłada, że KRRiT, określając w projekcie
budżetu kwotę dla mediów publicznych, nie jest związana żadnym limitem.

Premier Donald Tusk namawiał w środę posłów Platformy Obywatelskiej do poparcia senackiej poprawki do ustawy medialnej, która zakłada, że KRRiT, określając w projekcie budżetu kwotę dla mediów publicznych, nie jest związana żadnym limitem.

Po spotkaniu premiera z posłami PO, wiceszef klubu Grzegorz Dolniak powiedział PAP, że posłów Platformy nie obowiązuje dyscyplina w głosowaniu nad poprawkami Senatu, ale klub rekomenduje im przyjęcie poprawki dotyczącej finansowania mediów publicznych.

W wersji przyjętej przez Sejm KRRiT obowiązywało minimum w wysokości ok. 880 mln złotych, (czyli tyle ile media publiczne uzyskały z abonamentu w 2007 roku). Zgodnie z ustawą medialną (zarówno w wersji uchwalonej przez Sejm, jak i po poprawkach Senatu) ostateczną decyzję w sprawie wysokości funduszy dla mediów publicznych podejmuje Sejm, a rekomendacja KRRiT dotyczy tylko projektu budżetu.

"Poprawka (senacka) nie spowoduje utworzenia kolejnych tzw. sztywnych dodatków. Byłoby czymś niemoralnym powiedzieć, że telewizja, która może na różne sposoby zarabiać pieniądze ma zagwarantowane jakieś minimalne minimum i to duże, bo prawie miliard złotych, a inne dziedziny życia, jak np. leczenie dzieci, nie mają takich gwarancji" - powiedział Tusk dziennikarzom przed wejściem na posiedzenie klubu parlamentarnego PO.

Jak dodał, nie widzi powodu, by telewizja publiczna, jako jedyna instytucja - oprócz wojska - miała mieć zagwarantowane wysokie dochody z budżetu państwa.

Premier wyraził przekonanie, że osoby mające lewicową wrażliwość zrozumieją, że - w dobie kryzysu - rząd nie może pozwolić na "dodawanie gigantycznych i ustawowo gwarantowanych wydatków". "Nie mówię przecież, że nie będzie środków na media publiczne, tylko one w czasie kryzysu finansowego nie mogą być w takim wymiarze" - zaznaczył Tusk.

Jak dodał, nie może być tak, że - kiedy Polakom każe się oszczędzać - to akurat telewizja publiczna ma najwięcej pieniędzy. "To moim zdaniem nie do obrony" - ocenił szef rządu. "Nie mogę się zgodzić na to, że inaczej niż szpitale, szkoły, przedszkole, policja, sądy, inaczej niż wszystkie instytucje ważne dla ludzi, akurat telewizja miała zagwarantowany bardzo wysoki budżet" - powiedział premier.

Zdaniem Tuska w czasie kryzysu zdecydowanie ważniejszą potrzebą, niż "potrzeby producentów telewizyjnych, są potrzeby tych, których kryzys może uderzyć najmocniej".

"Nie wyobrażam sobie, żeby lewicowi parlamentarzyści nie uznali tej argumentacji. My nikogo nie oszukujemy, będziemy wspólnie ustalali w budżecie, ile pieniędzy przeznaczymy na utrzymanie mediów publicznych. To będą pieniądze, które umożliwią normalne funkcjonowanie mediom publicznym" - zaznaczył Tusk.

Jak dodał, liczy na przyzwoitość parlamentarzystów innych klubów. "W tych czasach nie powinno się robić tak drogich prezentów" - podkreślił premier.

Odrzucenia poprawki Senatu w sprawie finansowania mediów publicznych oczekuje klub Lewicy. Od tego Lewica uzależnia dalsze poparcie do ustawy medialnej, np. w razie ewentualnego weta prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Odrzucenie prezydenckiego weta w Sejmie wymaga większości 3/5 głosów, a koalicja PO-PSL nie ma takiej większości, dlatego potrzebuje wsparcia klubu Lewicy.

Po spotkaniu z klubem PO premier spotkał się także z szefem SLD Grzegorzem Napieralskim. (PAP)

mrr/ ura/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)