Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk: pomoc UE i MFW to także w części pomoc Polski

0
Podziel się:

Pomoc dla Ukrainy musi być obwarowana warunkami; potrzebne jest m.in.
ograniczenie korupcji w tym kraju, budowa państwa prawa i mocnych instytucji - podkreślił we wtorek
premier Donald Tusk. Dodał, że pomoc UE i MFW dla Kijowa jest w części i pomocą Polski.

Pomoc dla Ukrainy musi być obwarowana warunkami; potrzebne jest m.in. ograniczenie korupcji w tym kraju, budowa państwa prawa i mocnych instytucji - podkreślił we wtorek premier Donald Tusk. Dodał, że pomoc UE i MFW dla Kijowa jest w części i pomocą Polski.

Tusk na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu poinformował, że ministrowie przyjęli założenia polskiej polityki zagranicznej w 2014 r. i wysłuchali informacji szefa MSZ dotyczącej sytuacji na Ukrainie. W konferencji wziął udział także szef MSZ Radosław Sikorski.

"To, co się dzisiaj dzieje na Ukrainie, m.in. obrady parlamentu, są znakiem nadziei dla Ukrainy, ale też dla Europy, że rewolucja, która ma miejsce, będzie powodowała powstawanie lub przekształcanie instytucji, dzięki którym możliwe będzie nie tylko budowanie nowoczesnego państwa demokratycznego, ale będzie możliwa ewentualna absorbcja pomocy, którą świat przygotowuje dla Ukrainy" - powiedział Tusk.

"Wszyscy bez wyjątku wiedzą, że pomoc musi być obwarowana pewnymi warunkami po to, żeby była dobrze wykorzystana. (...) Nie wystarczy uzyskać pomoc, redukcję długów, pomoc europejską, żeby naprawdę przekształcić kraj. Trzeba także chcieć doprowadzić do zmian, w tym przede wszystkim do radykalnego ograniczenia, jeżeli nie zupełnego wyeliminowania korupcji, do budowania państwa prawa, mocnych instytucji" - dodał.

Zwrócił też uwagę na precyzyjne warunki MFW, od których uzależniona jest pomoc dla Ukrainy. "Chcielibyśmy pomóc Ukrainie jak najlepiej wykorzystać moment. (...) Z całą pewnością pomoc dla Ukrainy powinna też polegać na tym, żeby sami Ukraińcy uwierzyli, że to jest dopiero początek zmian, że pieniądze plus zmiany dadzą efekt. Same pieniądze nie wystarczą" - podkreślił Tusk.

Premier zaznaczył, że zarówno pomoc UE, jak i Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla Ukrainy jest w części pomocą Polski dla tego kraju. "Kiedy mówimy, że najbardziej użytecznym narzędziem (pomocy dla Ukrainy - PAP) byłby MFW - z tego tytułu, że przygotował już dawno cały zestaw warunków reformujących finanse i gospodarkę ukraińską - to wskazujemy także tę instytucję jako jej współudziałowiec, współuczestnik. Mówiąc krótko: jeśli Międzynarodowy Fundusz Walutowy będzie udzielał pomocy Ukrainie, ponieważ ta spełni warunki, to jest to także pomoc Polski - składamy się na te pieniądze, które w Międzynarodowym Funduszu Walutowym na Ukrainę czekają" - powiedział premier.

Jak mówił, to samo dotyczy europejskich środków, m.in. pochodzących z Europejskiego Banku Inwestycyjnego czy Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. "To także są - we właściwej dla nas części - polskie pieniądze" - zaznaczył Tusk. "Chcemy jeszcze raz odpowiedzialnie podkreślić: Polska będzie tak jak do tej pory angażowała się w organizowanie pomocy dla Ukrainy, a sami jesteśmy gotowi do wsparcia, które jest adekwatne do naszych możliwości" - powiedział premier.

Zapewnił, że Polska będzie "przyglądać się razem z innymi, na ile Ukraina przygotowuje się skutecznie do odbioru pomocy".

Premier dodał, że w poniedziałek dzwonił do niego przewodniczący ukraińskiego parlamentu, p.o. szefa państwa Ołeksandr Turczynow, ale do rozmowy nie doszło z przyczyn technicznych. "Telefonował przewodniczący parlamentu, p.o. prezydenta, dzwonił do mnie do Polski, ale byłem wtedy w drodze z Podlasia i nie doszło ze względów technicznych później do połączenia" - mówił Tusk. Premier zaznaczył, że nie jest wykluczone, iż w najbliższych godzinach, we wtorek lub w środę do tej rozmowy dojdzie. Tusk dodał, że minister Sikorski wziął na siebie ciężar bezpośrednich kontaktów z tymi, którzy dzisiaj nadają ton zdarzeniom na Ukrainie.

Tusk i Sikorski byli też pytani o wtorkową decyzję ukraińskiej Rady Najwyższej, która uznała jurysdykcję Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) i zagłosowała za postawieniem przed nim Janukowycza i dwóch jego współpracowników, obarczanych odpowiedzialnością za ciężkie zbrodnie.

"To ciekawe, bo nazwa Trybunału Haskiego padła w naszych rozmowach z prezydentem Janukowyczem. Zachęcając go do zawarcia porozumienia, do zaprzestania zabijania, mówiłem mu, że w tej chwili UE uchwala sankcje na jego ekipę, ale jeszcze nie mówimy o Trybunale w Hadze, co wywarło pewne wrażenie na nim. Musiałbym sprawdzić stan formalny - nie jestem pewien, czy aby Ukraina jest członkiem konwencji. I nie jestem pewien, czy Trybunał może działać w sytuacji, gdy można domniemywać, gdy sam wymiar sprawiedliwości Ukrainy powinien sobie z tą sytuacją poradzić" - powiedział Sikorski.

Podkreślił jednak, że w wyniku protestów na Ukrainie zginęło "co najmniej kilkadziesiąt osób". "To na pewno nie może pozostać bez kary" - dodał szef polskiego MSZ.

Działający od lipca 2002 roku MTK jest pierwszym sądem międzynarodowym mającym kompetencje do sądzenia sprawców ludobójstwa, zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. MTK został powołany do życia na mocy Statutu Rzymskiego, który Ukraina podpisała w 2000 r., jednak go nie ratyfikowała.

Odnosząc się z kolei do poniedziałkowej wypowiedzi premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa, że uznanie przez niektóre państwa nowych władz na Ukrainie jest "aberracją", Sikorski odparł: "Polska uznaje państwa, nie rządy, a w tej chwili jedynym źródłem demokratycznej władzy, autorytetu, jest parlament ukraiński".

W poniedziałek komisarz UE ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn opowiedział się za zorganizowaniem międzynarodowej konferencji darczyńców w sprawie pomocy finansowej dla Ukrainy. W ocenie ekspertów kraj ten mógł do tej pory liczyć na ok. 20 mld dolarów międzynarodowej pomocy, z czego 15 mld stanowić miałaby pożyczka z MFW.

W poniedziałek ukraińskie ministerstwo finansów i bank centralny oceniły, że Ukraina potrzebuje 35 mld dolarów pomocy makrofinansowej na lata 2014-2015. Władze w Kijowie zwróciły się do partnerów zagranicznych, szczególnie USA i Polski, o udzielenie kredytu w ciągu 1-2 tygodni.

Szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton poinformowała we wtorek w Kijowie, że UE rozważa możliwość udzielenia Ukrainie kredytów krótko- i długoterminowych. "Prowadzimy intensywne rozmowy z naszymi partnerami o tym, jak można pomóc Ukrainie w przezwyciężeniu trudności gospodarczych. Szczególnie aktywnie współpracujemy w tej sprawie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, myślimy o połączeniu kredytów krótko- i długoterminowych" - powiedziała na konferencji prasowej.

Komisarz UE ds. budżetu Janusz Lewandowski poinformował we wtorek, że UE może udzielić Ukrainie doraźnej pomocy w wysokości 1 mld euro, ale pod warunkiem uzgodnienia przez ten kraj programu reform z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. (PAP)

mzk/ mkr/ eaw/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)