*Premier Donald Tusk oświadczył po zakończeniu szczytu UE w Brukseli, że porozumienie ws. pakietu energetyczno-klimatycznego nie byłoby możliwe, gdyby nie osobiste zaangażowanie prezydenta Francji Niocolasa Sarkozy'ego. *
"Jego postawa, gotowość do zrozumienia, na czym polega problem państw innych niż Francja czy państwa skandynawskie okazały się jednym z kluczy do osiągnięcia sukcesu" - powiedział Tusk na konferencji prasowej w Brukseli.
Tusk poinformował, że według szacunków ekspertów złe zapisy w pakiecie mogły kosztować Polskę 60 miliardów złotych, których "brak obciążyłby naszą energetykę jak i kieszenie konsumentów".
"Siłą rzeczy pakiet klimatyczno-energetyczny ma ograniczać produkowanie energii z węgla. Z punktu widzenia państwa w 95 proc. uzależnionego od węgla oznaczało to być albo nie być. Złe zapisy w pakiecie oznaczać musiały katastrofę dla polskiej energetyki, a to znaczyłoby radykalny wzrost cen energii" - powiedział Tusk.
Negocjacje nad pakietem energetyczno-klimatycznym Tusk nazwał "trudnymi i żmudnymi". (PAP)
laz/ ro/