Premier Donald Tusk powiedział w czwartek, że nie widzi potrzeby "radykalnych rozwiązań" w związku z okupacją jego biura poselskiego przez działaczy "Solidarności 80".
Związkowcy z "Sierpnia 80" zajmują od środy poselskie biuro premiera. Protestują w ten sposób m.in. przeciwko rządowym rozwiązaniom w sprawie: emerytur pomostowych, służby zdrowia, przemysłu stoczniowego i przeciwko działaniom rządu wobec rybaków. Oczekują podniesienia płacy minimalnej. Domagają się spotkania z premierem.
"Jeżeli chodzi o działaczy radykalnego związku zawodowego, którzy są gośćmi mojego biura poselskiego w Warszawie, mogę tylko powiedzieć, że zgodnie z naszą zasadą rozmawiamy z każdym, także ze związkami zawodowymi" - powiedział premier.
Zaznaczył, że w piątek jest spotkanie prezydium Komisji Trójstronnej. "Nie widzę potrzeby żadnych radykalnych rozwiązań" - dodał Tusk.
"Będziemy stanowczy i konsekwentni. Wolę robić to z uśmiechem i delikatnie, a nie z użyciem jakiś szczególnych środków" - powiedział premier.
Tusk składał w czwartek wizytę w Paryżu, gdzie spotkał się z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym. (PAP)