Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ubezpieczyciele wypłacają zaliczki dla poszkodowanych pod Szczekocinami

0
Podziel się:

Mimo trwającego ustalania odpowiedzialności za katastrofę kolejową pod
Szczekocinami, ubezpieczyciele wypłacają już zaliczki poszkodowanym - poinformowano na środowej
konferencji prasowej. Wynoszą one, w zależności od skali obrażeń, od 2 tys. do 10 tys. zł.

Mimo trwającego ustalania odpowiedzialności za katastrofę kolejową pod Szczekocinami, ubezpieczyciele wypłacają już zaliczki poszkodowanym - poinformowano na środowej konferencji prasowej. Wynoszą one, w zależności od skali obrażeń, od 2 tys. do 10 tys. zł.

"Do tej pory wypłacono kilkanaście zaliczek tym osobom, które przekazały informacje o rozległości doznanych obrażeń. Od tego uzależniona była wysokość zaliczki" - poinformował dyrektor biura likwidacji szkód PZU i PZU Życie Andrzej Kinal.

"Jak dotąd nie mamy ani jednego końcowego roszczenia. Więcej jest przypadków (...) ogólnych. Mamy ich około 40" - powiedział Kinal. Wśród tych zgłoszeń jest osiem majątkowych, a 32 dotyczą obrażeń ciała.

Dodał, że na razie jest za wcześnie, aby poszkodowani wnosili końcowe roszczenia wynikające z katastrofy. "W trakcie kontaktu z naszymi przedstawicielami poszkodowani mówili, że muszą poczekać, dojść do siebie, bo na razie nie jest moment na formułowanie roszczeń" - podkreślił.

Wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń Andrzej Maciążek powiedział, że jeśli chodzi o wypłatę odszkodowań, należy jeszcze poczekać na ustalenie odpowiedzialności za katastrofę. "Ubezpieczyciele chcą jednak, aby niezależnie od ostatecznych ustaleń ograniczyć do minimum formalności dla poszkodowanych, którzy zgłaszają się z roszczeniami" - stwierdził Maciążek.

Ubezpieczyciele mówili też, że katastrofa kolejowa pod Szczekocinami to najbardziej skomplikowany przypadek ubezpieczeniowy, jaki w ostatnim czasie zdarzył się w Polsce. Zazwyczaj bowiem w przypadku ubezpieczeń dużych korporacji ochrony udziela im kilku ubezpieczycieli - to tzw. koasekuracja.

Kluczowe znaczenie dla poszkodowanych - jak podkreślili ubezpieczyciele - ma jednak nie liczba ubezpieczycieli w konsorcjum, ale kwota, na jaką chroniona jest dana firma. Kwot ubezpieczeń, jakie wchodzą w grę w przypadku tej katastrofy, jednak nie ujawnili z powodu tajemnicy handlowej. Ocenili jednak, że na razie trudno jest oszacować, czy suma gwarancyjna wystarczy na pokrycie wszystkich szkód.

W sobotę wieczorem 3 marca w pobliżu Szczekocin koło Zawiercia zderzyły się czołowo pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa Wschodnia-Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa. Zginęło 16 osób, a 57 zostało rannych. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. (PAP)

rbk/ mki/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)