Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Uchylony wyrok dla b. policjanta za zabójstwo

0
Podziel się:

Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił we wtorek wyrok czterech lat więzienia dla
b. policjanta Adama N., który w 2009 r. podczas libacji alkoholowej strzałem w głowę zabił z
pistoletu swego znajomego. Sprawa została przekazana do ponownego rozpatrzenia.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił we wtorek wyrok czterech lat więzienia dla b. policjanta Adama N., który w 2009 r. podczas libacji alkoholowej strzałem w głowę zabił z pistoletu swego znajomego. Sprawa została przekazana do ponownego rozpatrzenia.

Na karę czterech lat więzienia skazał Adama N. w grudniu 2010 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku. Odwołanie od tego wyroku złożyli prokurator oraz siostra ofiary, która była oskarżycielką posiłkową.

Uchylając wyrok, Sąd Apelacyjny uznał, że w pierwszym procesie "nie oceniono wszystkich okoliczności, a pewne fakty ustalono wadliwie". Sąd niższej instancji ma m.in. dokładniej zbadać zachowanie oskarżonego po dokonaniu przestępstwa.

"Oskarżony twierdził np., że nie pamięta jak zginął Krzysztof K. Dlaczego więc rano, po przebudzeniu, nie poszedł do jego mieszkania, żeby sprawdzić czy kolega żyje i wymaga pomocy? Przedwcześnie przyjęto koncepcję działania nieumyślnego - powiedział sędzia Dariusz Kala.

Zdaniem sądu niższej instancji, do tragedii doszło w wyniku nieostrożnego posługiwania się bronią przez 38-letniego Adama N. Sąd ten uznał, że oskarżony mógł przewidzieć, że może to doprowadzić do postrzelenia, ale nie można przyjąć, że działał z zamiarem bezpośredniego pozbawienia życia. Według sądu między Adamem N. i jego ofiarą nie było żadnego konfliktu, obaj też po wypiciu alkoholu nie zachowywali się w sposób agresywny.

Jak ustaliła prokuratura, do zabójstwa doszło wieczorem z 8 na 9 października 2009 r. w Gdańsku-Nowym Porcie. Adam N. po powrocie ze służby kupił kilka piw, które wypił sam w garażu. Następnie spotkał na ulicy znajomego 41-letniego Krzysztofa K. Adam N. zaproponował mu spożycie kolejnych piw. Mężczyźni pili alkohol w mieszkaniu Krzysztofa K. Kiedy skończyło się piwo, zaczęli pić wódkę.

Jak wyjaśniał podczas procesu Adam N., świadomość odzyskał dopiero następnego dnia rano w swoim mieszkaniu. Zauważył, że ma poplamione krwią spodnie i brakuje mu trzech sztuk amunicji.

Podczas procesu ujawniono m.in., że na jednym z nabojów, które utkwił w suficie, znaleziono ślady DNA należące do denata. Adam N. został zatrzymany po kilku tygodniach od zabójstwa. Pracował w Komendzie Miejskiej Policji w Sopocie. W policji był zatrudniony od 1993 r. W tym czasie dwukrotnie był na misji w Kosowie. (PAP)

rop/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)