Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Uchylony wyrok w procesie lustracyjnym b. burmistrza Górowa Iławeckiego

0
Podziel się:

#
dochodzą szczegóły uzasadnienia sądu
#

# dochodzą szczegóły uzasadnienia sądu #

20.04. Białystok (PAP) - Sąd Okręgowy w Olsztynie jeszcze raz zajmie się sprawą lustracyjną b. burmistrza Górowa Iławeckiego Jerzego Bubeły - zdecydował w środę Sąd Apelacyjny w Białymstoku, uchylając wyrok sądu pierwszej instancji, w którym uznano go za tzw. kłamcę lustracyjnego.

W listopadzie ubiegłego roku olsztyński sąd orzekł, że Jerzy Bubeła (zgodził się na podawanie nazwiska) złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Sąd zakazał mu przez trzy lata pełnienia funkcji publicznych i kandydowania w wyborach.

W ocenie tego sądu, Jerzy Bubeła w 1982 r. został zarejestrowany przez strażnicę Wojsk Ochrony Pogranicza w Górowie Iławeckim jako dysponent zakonspirowanego lokalu kontaktowego. Za udostępnianie swojego mieszkania na potrzeby zwiadu WOP-u pobierał pieniądze z funduszu operacyjnego. Zobowiązał się do zachowania tajemnicy.

Sąd uznał, że w ten sposób zaistniała tajna i świadoma współpraca z organami bezpieczeństwa, którą burmistrz powinien wykazać w oświadczeniu lustracyjnym. Dlatego uznał go za kłamcę lustracyjnego i ukarał trzyletnim zakazem pełnienia funkcji publicznych i kandydowania w wyborach.

Samorządowiec (w jesiennych wyborach przegrał w wyborach na burmistrza Górowa Iławeckiego - przyp. PAP) zapewniał, że nigdy nie współpracował z żadnymi służbami bezpieczeństwa.

Jego obrońca w postępowaniu odwoławczym argumentował, że Sąd Okręgowy w Olsztynie, jako sąd pierwszej instancji, nie zbadał sprawy dokładnie i - biorąc pod uwagę także fakt, iż pion śledczy IPN uzupełnił materiały w tej sprawie o kilkaset stron dokumentów - orzeczenie powinno być uchylone, a sprawa zwrócona do ponownego rozpoznania.

Jak mówił sędzia sprawozdawca Jacek Dunikowski, sąd podzielił stanowisko obrońcy Jerzego Bubeły, że sprawy nie można obecnie merytorycznie ocenić, stąd uchylenie wyroku i jej zwrot do sądu w Olsztynie. "Istnieje w sprawie szereg wątpliwości, które muszą być jeszcze w tej sprawie wyjaśnione" - powiedział sędzia.

Zwrócił też uwagę, że w pierwszym procesie materiał dowodowy był niepełny, o czym świadczy fakt, iż IPN dołączył do akt sprawy kolejne trzy tomy dokumentów. Jak zaznaczył sędzia, istotna dla sprawy jest świadomość lustrowanego, że współpracował z organami bezpieczeństwa wymienionymi w ustawie lustracyjnej.

Sędzia Dunikowski dodał, że jakkolwiek materiał dowodowy, którym dysponował sąd może nie budzić wątpliwości, iż oświadczenie lustracyjne Jerzego Bubeły jest "obiektywnie nieprawdziwe", to jednak również w postępowaniu lustracyjnym mają zastosowanie przepisy dotyczące "błędu co do prawa i błędu co do znamion czynu".

Dodał, że sąd w Olsztynie tych okoliczności nie wyjaśniał, a z innych dowodów nie wynika jednoznacznie, że Jerzy Bubeła miał informację, iż kontaktujący się z nim funkcjonariusze byli ze zwiadu Wojsk Ochrony Pogranicza, a nie jedynie wopistami (jedynie zwiad, a nie cały WOP jest uznany za organy bezpieczeństwa).

W ocenie sądu apelacyjnego, sąd w Olsztynie miał pewność jedynie co do tego, że współpraca była tajna, a nie wykazał jednoznacznie m.in. czy Jerzy Bubeła miał świadomość współpracy ze zwiadem WOP. (PAP)

rof/ swi/ abr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)