Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Uczestnicy konferencji: równość płci się opłaca

0
Podziel się:

Równość płci się opłaca, kobiety i mężczyźni się dopełniają, a różnorodność
jest dobra dla gospodarki - przekonywali uczestnicy konferencji "Gender w UE. Przyszłość unijnej
polityki równościowej", zorganizowanej w środę przez Przedstawicielstwo Fundacji im. Heinricha
Boella w Polsce.

Równość płci się opłaca, kobiety i mężczyźni się dopełniają, a różnorodność jest dobra dla gospodarki - przekonywali uczestnicy konferencji "Gender w UE. Przyszłość unijnej polityki równościowej", zorganizowanej w środę przez Przedstawicielstwo Fundacji im. Heinricha Boella w Polsce.

Jak przekonywała dr Ewa Rumińska-Zimny ze Szkoły Głównej Handlowej, w latach 2000-09 szefowa programu "Gender and Economy" przy Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ, Unia Europejska ma duże zasługi, jeśli chodzi o promowanie równouprawnienia, jednak obecnie polityka równości płci napotyka na pewne trudności.

Podkreśliła, że z pewnością UE zwiększyła świadomość równości płci wśród decydentów politycznych - dziś nie wypada już powiedzieć, że nie jest się tą tematyka zainteresowanym, nawet jeśli nic się w tym celu nie robi i wie się, co to znaczy gender. Dodała, że UE wymusza też wprowadzanie postępowego ustawodawstwa na rzecz równości płci, np. w dziedzinie zatrudnienia.

W praktyce jednak - jak zaznaczyła Rumińska-Zimny - brak jest woli politycznej ze strony instytucji europejskich, żeby wywierać nacisk na kraje członkowskie, stąd też problemy choćby ze wdrażaniem dyrektyw, które są wiążące, ale jest dużo metod, żeby je obejść; ich rzeczywisty wpływ na prawodawstwo zależy od woli poszczególnych krajów. Długo też trzeba czekać na efekty równościowej legislacji, a sytuacja kobiet poprawia się zbyt wolno.

Tymczasem, zdaniem Rumińskiej-Zimny, równość płci jest warunkiem długofalowego rozwoju gospodarczego. "Jeśli kobiety nie wyjdą z domu, gospodarka się zawali. Jeśli nie wejdą na rynek pracy w tym samym stopniu co mężczyźni, może być poważny problem w związku ze starzeniem się społeczeństwa, luka na rynku pracy będzie do ośmiu razy większa" - przekonywała. Dodała, że kobiety wnoszą też nową jakość na rynku pracy - mają inne priorytety, pomysły, styl zarządzania.

Nie wszyscy jednak zgadzają się z tym punktem widzenia. Według Piotra Szumlewicza z kwartalnika "Bez Dogmatu" i portalu www.lewica.pl, nie ma czegoś takiego jak interes wszystkich kobiet. "Kobiety mają różne interesy i działając w interesie kobiet pracowniczek, możemy działać wbrew interesom kobiet pracodawczyń" - mówił. Podobnego zdania jest Katarzyna Kądziela z Obywatelskiego Forum Kobiet. "To, co dla jednych kobiet jest dobre, dla innych dobre być nie musi. Nie ma czegoś takiego jak kobieca solidarność, prowadząc politykę równościową z tej perspektywy, doprowadzimy do tego, że kobiety nie będą nią zainteresowane" - podkreśliła.

Rumińska-Zimny przekonywała, że polityka polega na szukaniu tego, co poszczególne grupy łączy, zawieraniu kompromisów i włączaniu jak najszerszych grup w walkę o wspólne interesy. "Zamiast przekonywać, że kobiety są grupą w pewnym sensie +upośledzoną+ i dlatego należy je wspierać, pokażmy, co mamy do zaoferowania i dlaczego się to opłaca" - mówiła.(PAP)

akw/ itm/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)