Przed Sejmem, skąd wyruszyć ma w sobotę tegoroczna Parada Równości, gromadzi się coraz więcej jej uczestników. Przed gmach parlamentu dotarli też przeciwnicy parady - są wśród nich członkowie Młodzieży Wszechpolskiej, ONR i sympatycy Legii Warszawa.
Uczestników obu manifestacji oddziela kordon policji.
W tłumie powiewają tęczowe flagi, w kolejce do wyjazdu ustawiają się kolorowe platformy. Hasło tegorocznej parady to "Wszyscy chcą kochać". Są także transparenty z hasłami: "Miłość nie wyklucza", "Od związków partnerskich nie ubędzie małżeństw", "Miłość, wierność, zawsze te same".
Z kolei kontrmanifestanci wznoszą okrzyki: "Ręce precz od polskich dzieci", "Chłopak, dziewczyna, normalna rodzina", "Nadchodzą, nadchodzą, nacjonaliści". Z tłumu w stronę policjantów poleciały race i petardy.
Parada Równości to coroczna manifestacja środowisk LGBT (Lesbijek, Gejów, Biseksualistów i osób Transseksualnych) oraz osób sprzeciwiających się homofobii i dyskryminacji. W tym roku jej uczestnicy domagają się m.in. uchwalenia ustawy o związkach partnerskich, walki z dyskryminacją osób LGBT oraz ochrony przed mową nienawiści.
Uczestnicy marszu przejdą ulicami Matejki, Alejami Ujazdowskimi, Piękną, Kruczą, Alejami Jerozolimskimi i Marszałkowską. Marsz zakończy się na pl. Bankowym, gdzie zorganizowane zostanie Miasteczko Równości, które będzie finałem imprezy. Swoje stoiska wystawiać tam będą firmy, stowarzyszenia, instytucje, kluby, partie polityczne. Jeszcze kilka godzin po marszu - do godz. 19 - będzie tam można skorzystać z różnych atrakcji i posłuchać muzyki. Odbędzie się tam też koncert Michaela Canitrota.(PAP)
akw/ gdyj/ par/
