Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE-Rosja: Niemcy chcą rozpocząć rozmowy o nowym porozumieniu na przyszłotygodniowym szczycie

0
Podziel się:

Niemcy, które przewodniczą w tym półroczu
Unii Europejskiej, podtrzymują zamiar rozpoczęcia rozmów w sprawie
nowego porozumienia UE-Rosja na najbliższym szczycie 18 maja w
Samarze i apelują do Rosji o zniesienie embarga na polskie towary
rolne.

Niemcy, które przewodniczą w tym półroczu Unii Europejskiej, podtrzymują zamiar rozpoczęcia rozmów w sprawie nowego porozumienia UE-Rosja na najbliższym szczycie 18 maja w Samarze i apelują do Rosji o zniesienie embarga na polskie towary rolne.

"Najpóźniej pod koniec szczytu powinniśmy rozpocząć negocjacje nowego porozumienia" - powiedział w Parlamencie Europejskim niemiecki wiceminister ds. europejskich Guenter Glosser. "To byłby sygnał, że obie strony są mocno zaangażowane na rzecz nowego partnerstwa" - dodał.

Rozpoczęcie rozmów blokuje Polska, protestując przeciwko utrzymywaniu od jesieni 2005 roku rosyjskiego embarga na polskie towary rolne.

Glosser jasno wskazał, że ruch należy do Rosji. "Nadszedł czas, aby ustalić datę zaniesienia embarga" - powiedział. Zapewnił, że niemieckie przewodnictwo i Komisja Europejska intensywnie pracują nad tym, by zawarcie porozumienia było możliwe.

Podczas debaty komisarz Guenter Verheugen sprecyzował, że wystarczy "podanie ram czasowych znoszenia zakazu, nawet - jeśli okaże się to konieczne - w kilku etapach". "Obie strony powinny być zainteresowane wyższym poziomem współpracy" - argumentował.

"Rosja jest naszym strategicznym partnerem nr 1 w Europie. Jesteśmy bardzo zainteresowani Rosją jako stabilnym i spolegliwym partnerem" - dodał, zauważając, że dzisiejsze stosunki UE-Rosja są "mało zadowalające".

Debata w Parlamencie Europejskim przed szczytem UE-Rosja stała się dla eurodeputowanych okazją do ostrej krytyki sytuacji praw człowieka w Rosji oraz zademonstrowania solidarności z Estonią po ostatnich wydarzeniach wokół przeniesienia pomnika żołnierzy radzieckich w Tallinie.

"Jeśli jakiś kraj znajduje się pod presją, to musimy go bronić. Estonia może zdać się na nas" - powiedział przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering.

Szef liberałów i demokratów Graham Watson zaapelował nawet o odłożenie szczytu UE-Rosja. "Nie ma teraz ku temu warunków i nie chodzi tylko o Estonię, ale także o Annę Politkowską i innych dziennikarzy, zaginionych w Rosji. Rosja jest członkiem Rady Europy i musi przestrzegać praw człowieka" - podkreślił. "Czy naprawdę chcemy dalszej współpracy z rządem Putina?" - pytał retorycznie.

Zaprotestował też przeciwko uzasadnianiu współpracy z Rosją korzyściami gospodarczymi. "Musimy stanąć po stronie Estonii i Polski. Solidarność demokratyczna jest dla nas ważniejsza niż dostawy ropy" - oświadczył.

"Rosja musi powstrzymać swoją agresję, by móc dalej rozwijać stosunki z UE" - powiedział w imieniu największej frakcji chadeckiej Joseph Daul. Także socjaliści zapewnili o solidarności z Estonią. "Cała nasza grupa w pełni stoi po stronie Estonii. Każda interwencja z zewnątrz jest godna potępienia" - powiedział austriacki deputowany Johannes Swoboda.

"By nie stracić swojej wiarygodności, UE i kraje członkowskie nie mogą skupić się tylko na interesach gospodarczych, nie zważając na coraz gorszą sytuację w Rosji w dziedzinie praw człowieka i demokracji" - powiedział szef komisji spraw zagranicznych PE Jacek Saryusz-Wolski (PO). "Rosja musi sobie zdać sprawę, że próby rozgrywania jednych krajów członkowskich przeciwko innym będą miały odwrotny skutek, bowiem UE opiera się na zasadzie solidarności" - dodał.

"Mamy z Rosją wspólne interesy: tego, co nas łączy, jest więcej niż tego, co nas dzieli. Nie możemy krytykować Rosji tylko dla samej krytyki, musi to być krytyka, która pozwoli Rosji zbliżyć się do standardów europejskich, nie wypierając się własnych tradycji" - tłumaczył Glosser, opowiadając się za "cierpliwością i metodą małych kroków".

W projekcie rezolucji, jaka zostanie przyjęta w czwartek, eurodeputowani stwierdzają jednak, że dotychczasowe apele do Moskwy w sprawie praw człowieka "nie przyniosły żadnego postępu". Tymczasem - podkreślają - poszanowanie praw człowieka powinno stanowić fundamentalną zasadę w stosunkach UE-Rosja.

Eurodeputowani przypominają niedawne użycie siły przez władze rosyjskie wobec antyrządowych pokojowych demonstracji w Moskwie i Petersburgu. Krytykują sytuację w Czeczenii, gdzie - podkreślają - dochodzi do poważnych naruszeń praw człowieka.

Michał Kot i Inga Czerny (PAP)

kot/ icz/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)