Unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia zaznaczył we wtorek, że w niektórych państwach Europy Środkowo-Wschodniej istnieje zagrożenie stabilności gospodarczej i finansowej, ale każdy przypadek należy traktować osobno.
"Sytuację należy analizować, rozpatrując każdy przypadek osobno" - oświadczył Almunia na konferencji prasowej w Brukseli, dodając, że istnieją ogromne różnice w sytuacji poszczególnych państw.
Przypomniał w tym kontekście, że wniosek rządu Węgier o pakiet unijnej pomocy dla regionu wartości 160-190 mld euro został odrzucony przez kilka państw sąsiednich, które zaprzeczają, by potrzebowały takiej pomocy.
Almunia zaznaczył, że ponieważ wiele kredytów w państwach Europy Środkowo-Wschodniej zaciągnięto w walutach zagranicznych, deprecjacja walut narodowych stwarza poważne ryzyko zaburzenia równowagi makrogospodarczej.
Do tego dochodzi trudna sytuacja banków, które są przeważnie filiami instytucji z Europy Zachodniej (przede wszystkim Austrii, Włoch, Belgii, Holandii i państw skandynawskich).
Almunia podkreślił we wtorek, że jednostkom tym należałoby pomagać poprzez rekapitalizację firm-matek. Przyznał jednak, że nie ma żadnej gwarancji, iż takie środki zostałyby rozdysponowane w sposób sprawiedliwy.
Zapytany o sytuację Ukrainy, Almunia powiedział, że zaburzenie równowagi w tym kraju jest bardzo duże, ale mimo jej ogromnego znaczenia politycznego i gospodarczego dla UE Unia dysponuje niewieloma narzędziami, by jej pomóc. Dodał, że w tym wypadku odpowiedzialność spoczywa głównie na Międzynarodowym Funduszu Walutowym, ale instytucja ta napotyka poważne trudności w negocjacjach z władzami ukraińskimi. (PAP)
mw/ kar/
3116