# dochodzi oświadczenie szefowej dyplomacji UE i szefa PE #
14.08. Bruksela (PAP) - Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zaapelowała w środę o zaprzestanie przemocy, prowokacji i eskalacji konfliktu w Egipcie. "Konfrontacja i przemoc nie są drogą do rozwiązania kluczowych politycznych problemów" - oświadczyła.
Podkreśliła, że z wielkim zaniepokojeniem obserwuje wydarzenia w Egipcie. "Ubolewam z powodu zabitych, rannych i zniszczeń w Kairze oraz innych miejscach w Egipcie. Apeluję do sił bezpieczeństwa, aby zachowały możliwie największą powściągliwość, zaś do wszystkich obywateli Egiptu, by unikali dalszych prowokacji i eskalacji" - dodała Ashton.
"Demokratyczna przyszłość tego kraju będzie zależeć od dialogu pomiędzy wszystkimi stronami, którego celem jest pokonanie różnic w procesie politycznego pojednania, z cywilnym rządem o pełnych uprawnieniach i funkcjonującymi demokratycznymi instytucjami" - oświadczyła Ashton.
Wcześniej w środę rzecznik Komisji Europejskiej ds. polityki sąsiedztwa Peter Stano podkreślił, że UE jest bardzo zaniepokojona wydarzeniami w Egipcie, z szczególnie doniesieniami o zabitych i rannych w trakcie akcji egipskich sił bezpieczeństwa, zmierzającej do likwidacji obozów demonstrantów.
"Przemoc nie prowadzi do żadnego rozwiązania. Dlatego apelujemy do wszystkich stron o powstrzymanie się od przemocy" - dodał Stano.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz skrytykował działania egipskiej policji. "Informacje o ofiarach w Kairze z tego ranka są nie do przyjęcia. Zdecydowanie potępiam wszelką brutalną interwencję sił policji przeciwko zwolennikom byłego prezydenta (Mohammeda) Mursiego" - oświadczył Schulz.
Zaapelował do władz Egiptu, by zapewniły prawo do pokojowych demonstracji wszystkim mieszkańcom kraju, niezależnie od ich politycznych poglądów. "Zadaniem rządu jest znalezienie pokojowego i uczciwego rozwiązania obecnego kryzysu i doprowadzenie do politycznego procesu pojednania" - dodał szef PE.
W środę egipskie siły bezpieczeństwa likwidowały w Kairze dwa obozy zwolenników obalonego islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego, którzy od 40 dni prowadzili protesty siedzące domagając się jego powrotu do władzy. Z Egiptu dochodzą sprzeczne dane dotyczące liczby ofiar. (PAP)
awi/ ro/