Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Barroso: walka z nielegalną imigracją wspólną sprawą

0
Podziel się:

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose
Manuel Barroso wystosował w czwartek apel do szefów rządów państw
UE o wzmożenie wysiłków w walce z nielegalną imigracją i o
solidarność z Hiszpanią, która przeżywa w tych dniach masowy
napływ imigrantów z Afryki.

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso wystosował w czwartek apel do szefów rządów państw UE o wzmożenie wysiłków w walce z nielegalną imigracją i o solidarność z Hiszpanią, która przeżywa w tych dniach masowy napływ imigrantów z Afryki.

Od początku roku tylko na Wyspy Kanaryjskie przybyło ponad 22 tys. osób; szacuje się, że teraz przybywa ich średnio 35 na godzinę. Najwięcej imigrantów pochodzi z Senegalu i Mauretanii; uciekają przed nędzą, przemocą i bezrobociem.

"To nasz wspólny problem, który wymaga rozwiązanie w skali europejskiej. Nielegalna imigracja dotyczy nas wszystkich" - pisze Barroso w specjalnym liście.

Zapowiedział zwrócenie się do rządów państw członkowskich z konkretnymi propozycjami legislacyjnymi, które mają wzmocnić unijną agencję ds. granic z siedzibą w Warszawie (Frontex), by zapewnić lepszą ochronę wspólnych granic zewnętrznych UE oraz większą koordynację działań na morzu.

Rząd w Madrycie skarżył się, że Frontex niewiele robi, by pomóc rozwiązać obecny kryzys. Wysłanie latem na Wyspy Kanaryjskie skromnej misji patrolowej agencji, która nie ma jeszcze doświadczenia w tego rodzaju akcjach, nie przyniosło konkretnych rezultatów. Komisja Europejska obiecuje, że od przyszłego roku na walkę z nielegalną imigracją będą w budżecie UE znacznie większe środki.

W środę regionalny premier Wysp Kanaryjskich Adan Martin powiedział, że obecna fala nielegalnej imigracji "to największy kryzys humanitarny w Hiszpanii od czasów wojny domowej". "To przechodzi nasze wszelkie oczekiwania, poza tym setki osób zginęły w tym roku podczas przeprawy morskiej" - dodał.

Martin zwrócił się do UE, aby nie poprzestała jedynie na dotychczasowej pomocy w postaci kontroli nielegalnej imigracji na wyspy. "Ile osób musi jeszcze zginąć, aby UE zdała sobie sprawę z tego, że jest to problem dotyczący nas wszystkich? - pytał. - Potrzeba więcej środków technologicznych, samolotów, radarów, wykorzystania promieni podczerwonych, satelitów, aby natychmiast lokalizować wypływających Afrykanów i zatrzymywać ich na miejscu".

Przed zarzutami bezczynności bronił się w czwartek w Madrycie unijny komisarz ds. rozwoju i pomocy humanitarnej Louis Michel. Podkreślił, że "radzenie sobie z migracjami to kompetencja państw członkowskich, nie Komisji Europejskiej", która może co najwyżej zachęcać do wspólnych, zwiększonych wysiłków.

Tylko 8 proc. nielegalnych imigrantów można deportować do krajów pochodzenia, gdyż Hiszpania ma podpisane umowy o repatriacji tylko z kilkoma krajami afrykańskimi. W dodatku kraje, skąd pochodzi najwięcej imigrantów, czyli Senegal i Mauretania, nie przestrzegają tych umów, czy wręcz je sabotują.

We wrześniu w Madrycie mają spotkać się ministrowie spraw wewnętrznych i obrony ośmiu państw UE (Hiszpanii, Francji, Włoch, Portugalii, Grecji, Cypru, Malty i Słowenii), aby omówić m.in. kwestie nadzoru wybrzeża, akcji ratunkowych i repatriacji. Na organizowanym 20 października w Finlandii nieformalnym szczycie UE Hiszpania, Włochy i Francja mają przedstawić swoje propozycje w sprawie kontrolowania nielegalnej imigracji.

Michał Kot (PAP)

kot/ mmp/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)