Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Barroso zabiega o względy europosłów

0
Podziel się:

Spotkaniem z eurodeputowanymi frakcji Konserwatystów i Reformatorów
ubiegający się o reelekcję szef Komisji Europejskiej Jose Barroso rozpoczął w poniedziałek maraton
"przesłuchań" w Parlamencie Europejskim, podczas których chce przekonać do siebie grupy polityczne
i uzyskać wymaganą większość podczas zapowiedzianego wstępnie na 16 września głosowania.

Spotkaniem z eurodeputowanymi frakcji Konserwatystów i Reformatorów ubiegający się o reelekcję szef Komisji Europejskiej Jose Barroso rozpoczął w poniedziałek maraton "przesłuchań" w Parlamencie Europejskim, podczas których chce przekonać do siebie grupy polityczne i uzyskać wymaganą większość podczas zapowiedzianego wstępnie na 16 września głosowania.

Mimo poparcia przywódców państw Unii Europejskiej, Jose Barroso wciąż nie może być jednak pewny, że pozostanie przewodniczącym KE na drugą kadencję. Zwłaszcza że powróciły głosy, iż w przypadku jego przegranej Francja wystawi kandydaturę obecnego premiera Francois Fillona, o czym pisze poniedziałkowy "Le Monde".

Na razie poparcie dla Barroso deklaruje jego rodzima, największa, chadecka frakcja Europejskiej Partii Ludowej (264 posłów) oraz nowa, piąta pod względem wielkości frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR - 54 posłów), od której Barroso rozpoczął w piątek "przesłuchania". To jednak za mało, by uzyskać wymaganą większość, czyli ponad połowę z 736 eurodeputowanych.

"Nasza grupa jest dobrze nastawiona do Barroso; teraz chcielibyśmy, by przyjął bardziej ambitny centroprawicowy program. Następna Komisja Europejska powinna wprowadzać mniej regulacji, natomiast bardziej służyć priorytetom ważnym dla ludzi" - powiedział przewodniczący frakcji Michał Kamiński (PiS). Zaapelował o sojusz centroprawicy w PE, który zepchnie na margines socjalistów.

W EKR oprócz PiS znajdują się głównie konserwatyści brytyjscy i czescy z ODS, którzy właśnie opuścili EPL i są określani przez swych byłych kolegów jako "eurosceptycy". Barroso nie kryje, że szuka dużego poparcia wśród - jak mówił w ubiegłym tygodniu - "proeuropejskich" eurodeputowanych liberałów i socjalistów, stanowiących trzecią i drugą siłę w PE. Zwłaszcza, by uwieść socjalistów, w przedstawionym w ubiegłym tygodniu programie na najbliższe pięć lat dość często mówi o "Europie socjalnej" oraz "etycznym" i "socjalnym" wymiarze gospodarki rynkowej.

"Nie możemy pozwolić, by UE przyjęła socjalistyczne polityki, które utrudnią małym przedsiębiorstwom i biznesowi wyjście z gospodarczego spowolnienia" - powiedział czeski eurodeputowany ODS Jan Zahradil. Jak dodał, w zamian za poparcie frakcja oczekuje od przewodniczącego Barroso zobowiązania, że nie skręci w lewo.

Głosowanie w sprawie Barroso będzie tajne. Wstępnie zaplanowano je na najbliższą sesję PE w Strasburgu 16 września, ale tę datę musi jeszcze potwierdzić konferencja przewodniczących grup politycznych. "Wierzę, że w PE jest większość proeuropejska, więc będzie duża większość, by poprzeć ten program" - powiedział.

Jeśli bowiem chce, by jego następna Komisja Europejska była silna i miała w PE sprzymierzeńca w sprawie proponowanych nowych dyrektyw czy rozporządzeń, potrzebuje jak największego poparcia. Dlatego próbuje uwieść eurodeputowanych obietnicą specjalnego partnerstwa KE z PE oraz regularnych spotkań. Najważniejsze będą oczywiście przesłuchania u jego przeciwników politycznych, w tym we frakcji europejskich socjalistów, bez których poparcia Barroso może raczej zapomnieć o KE, a także u podzielonych w jego sprawie liberałów i demokratów. Oba przesłuchania odbędą się w środę.

Jedynie Zieloni zapowiedzieli, że przesłuchanie Barroso przez ich frakcję będzie otwarte dla prasy (także w środę). Z góry zapowiedzieli, że i tak będą głosować przeciw.

"Barroso nie stanął na wysokości zadania. Pewne osoby się nie zmieniają. Jeśli nie zmienimy osoby, to możemy zapomnieć o nowych pomysłach - powiedział kilka dni temu PAP lider Zielonych Daniel Cohn-Bendit. - Niech Rada Europejska (przywódcy państw UE) przedstawi nam nowego kandydata. Może być nawet z prawicy".

Inga Czerny (PAP)

icz/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)