Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Borrell: Strasburg pozostanie siedzibą Parlamentu Europejskiego

0
Podziel się:

(reakcja szefa liberałów Grahama Watsona)

(reakcja szefa liberałów Grahama Watsona)

15.6.Bruksela (PAP) - Eurodeputowani nie przestaną jeździć na comiesięczne sesje do Strasburga, bo nie ma woli unijnych przywódców, by zlikwidować tamtejszą siedzibę Parlamentu Europejskiego - powiedział w czwartek przewodniczący PE Josep Borrell.

"Unijni przywódcy nie chcą przenieść siedziby. Siedzibą PE nadal będzie Strasburg" - powiedział Borrell na konferencji prasowej po spotkaniu z obecnymi w Brukseli na szczycie szefami państw i rządów "25".

Borrell dodał, że podczas spotkania nie było mowy o przeniesieniu siedziby PE, bowiem sprawę zamknęła wcześniej wymiana listów między nim a Wolfgangiem Schuesselem, kanclerzem Austrii, która przewodniczy w tym półroczu UE. Borrell powiedział, że z listu kanclerza wynikało wprost, że nie ma zgody unijnych przywódców na całkowite przeniesienie siedziby PE do Brukseli.

Szef frakcji liberałów i demokratów w PE nie krył rozczarowania. "To już nawet nie chodzi o to, gdzie jest siedziba PE, ale o to, żeby to eurodeputowani mogli o tym zdecydować" - powiedział PAP obecny na szczycie w Brukseli Graham Watson.

"Obserwuję tak ogromną rosnącą presję wśród eurodeputowanych, by skończyć z wyjazdami do Strasburga, że myślę, że to kwestia czasu" - dodał.

Zdaniem Watsona, najpóźniej w 2009 roku (nowa kadencja PE), siedziba europarlamentu zostanie przeniesiona do Brukseli. Eurodeputowani wymuszą to na swoich rządach.

Obecnie PE ma swoje biura w Luksemburgu, Strasburgu i Brukseli - co jest zapisane w traktacie UE. Zmiana wymagałaby jednomyślnej zgody "25".

Znakomita większość prac koncentruje się w belgijskiej stolicy, ale co miesiąc eurodeputowani - a w ślad za nimi unijni urzędnicy, asystenci, tłumacze i dziennikarze, a także konwoje ciężarówek z dokumentami - muszą jeździć na czterodniowe sesje do Strasburga. Kosztuje to unijny budżet ponad 200 mln euro rocznie.

Dyskusja o likwidacji siedziby w Strasburgu rozgorzała w tym roku ze zdwojoną siłą po ujawnieniu, że tamtejsze władze miejskie zawyżały od lat opłaty za wynajem zajmowanych przez PE budynków. Na apel liberalnej szwedzkiej eurodeputowanej Cecilii Malmstroem pod internetową petycją o przeniesienie siedziby do Brukseli podpisało się ponad 570 tys. osób.

O likwidacji siedziby PE w Strasburgu i umieszczeniu tam np. lansowanego teraz przez Komisję Europejską Europejskiego Instytutu Technologicznego nie chcą słyszeć Francja ani Niemcy, dla których to leżące na ich wspólnej granicy miasto jest symbolem francusko- niemieckiego - a zatem europejskiego - pojednania.

Inga Czerny, Michał Kot (PAP)

icz/ kot/ klm/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)