Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Chadecja: niech Irlandia przed wyborami do PE ratyfikuje Traktat z Lizbony

0
Podziel się:

Chadecy w Parlamencie Europejskim (PE)
zaapelowali w czwartek, by Irlandia w pierwszej połowie 2009 roku
ponowiła próbę ratyfikacji Traktatu z Lizbony, tak by uniknąć
zdominowania przez ten temat kampanii przed czerwcowymi wyborami
do PE.

Chadecy w Parlamencie Europejskim (PE) zaapelowali w czwartek, by Irlandia w pierwszej połowie 2009 roku ponowiła próbę ratyfikacji Traktatu z Lizbony, tak by uniknąć zdominowania przez ten temat kampanii przed czerwcowymi wyborami do PE.

"Traktat z Lizbony to była ostatnia próba dostosowania unijnych instytucji do rozszerzenia. Kolejnej już nie będzie, zważywszy, co się dzieje w Wielkiej Brytanii i Austrii" - powiedział eurodeputowany Elmar Brok.

Niemiecki chadek miał na myśli rosnące wpływy dość eurosceptycznych partii w tych krajach. Na przykład brytyjscy konserwatyści zapowiedzieli już referendum w sprawie Traktatu z Lizbony, jeśli dojdą do władzy, a traktat wciąż nie wejdzie w życie.

"Najpóźniejsza data na przyjęcie traktatu to najbliższe wybory w Wielkiej Brytanii" - dodał Brok.

Irlandia, która jako jedyny kraj odrzuciła w referendum w czerwcu Traktat z Lizbony, sygnalizuje, że najwcześniej w drugiej połowie przyszłego roku może powtórzyć referendum. Szef irlandzkiego MSZ Micheal Martin tłumaczył w PE w poniedziałek, że pośpiech byłby niewskazany. W sondażach wciąż wygrywają bowiem przeciwnicy traktatu.

Zdaniem chadeków, taki scenariusz grozi zdominowaniem debaty przed wyborami do PE tematem Traktatu z Lizbony i będzie szansą dla przeciwników UE.

"Nie wierzę, że po wyborach do PE będzie łatwiej (uzyskać poparcie Irlandczyków) dla traktatu. Bo jeśli coś pójdzie nie tak, to jak będą mogli powtórzyć we wrześniu" - powiedział Brok.

Zdaniem chadeków, kryzys finansowy, a także konflikt gruzińsko- rosyjski to nowe argumenty przemawiającym za Traktatem z Lizbony, który wzmacnia instytucje unijne.

"Tak się składa, że dziś semestralne przewodnictwo jest silne (sprawuje je Francja - PAP). A wyobraźmy sobie, gdyby Unią kierowało teraz słabe przewodnictwo..." - powiedział hiszpański eurodeputowany Mendez de Vigo, który z ramienia PE uczestniczył w pracach nad eurokonstytucją, a także nad Traktatem z Lizbony.

Po odrzuceniu przez Irlandię Traktatu z Lizbony, UE pogrążyła się w kolejnym kryzysie instytucjonalnym, a rząd w Dublinie dostał od partnerów czas do szczytu UE w październiku na zaproponowanie rozwiązań, jak wyjść z impasu. Z wypowiedzi ministra Martina w PE wynika jednak, że na przyszłotygodniowym szczycie UE Dublin nie przedstawi jeszcze gotowej recepty, a dopiero na szczycie w grudniu.

Poza Irlandią już tylko dwa kraje - Szwecja i Czechy nie ratyfikowały Traktatu z Lizbony. Brok powiedział, że Szwecja chce uczynić to już w listopadzie oraz, że "jest optymistą", iż Czechy ratyfikują traktat do końca grudnia, czyli przed rozpoczęciem swego przewodnictwa w UE 1 stycznia 2009 roku.

W Polsce i w Niemczech ratyfikacja czeka na podpisy prezydentów.

Zarówno Brok jak i Mendez de Vigo powiedzieli, że "nie martwią się" o podpis prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "To prezydent Kaczyński negocjował traktat i powiedział, że go podpisze" - powiedział de Vigo.

Inga Czerny (PAP)

icz/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)