(dochodzi cytat z wypowiedzi Solany)
14.11.Nicea (PAP) - W Nicei na Lauzurowym Wybrzeżu rozpoczął się w piątek szczyt UE-Rosja, podczas które spodziewane jest ogłoszenie wznowienia zawieszonych po konflikcie rosyjsko-gruzińskim negocjacji nowej strategicznej umowy.
W nicejskim Pałacu Sarde prezydent przewodniczącej w tym półroczu UE Francji Nicolas Sarkozy przywitał koło godziny 10.30 prezydenta Federacji Rosyjskiej Dimitrija Miedwiediewa. Oprócz nich w szczycie bierze też udział przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso oraz koordynator unijnej polityki zagranicznej Javier Solana.
"Moim zdaniem to będzie dobry szczyt i nasze relacje bardzo się poprawią. Przede wszystkim powinniśmy znaleźć wspólną odpowiedź dla kryzysu finansowego" - powiedział Solana dziennikarzom, wchodząc na szczyt.
Wybrana przez francuskie przewodnictwo Nicea na miejsce spotkanie Unii z Rosją, to miejsce szczególne, o silnych związkach historycznych z Rosją. Nicea od 150 lat przyciąga bowiem rosyjską arystokrację, a od upadku ZSRR bogatych oligarchów.
Jak zapowiada Francja, szczyt "będzie silnie naznaczony" następstwami letniego kryzysu w Gruzji. UE stanęła w konflikcie rosyjsko-gruzińskim po stronie Gruzji, krytykując nadmierne użycie siły przez Moskwę i zawieszając negocjacje w sprawie nowego porozumienia.
Lecz trzy miesiące później UE chce wznowić te negocjacje, świadoma, że Rosja pozostaje kluczowym sąsiadem i partnerem Unii Europejskiej zarówno na niwie politycznej, jak i ekonomicznej; Rosja jest trzecim partnerem handlowym UE i głównym dostawcą ropy i gazu.
"Nie wracamy do +bissunes as usual+ (czyli relacji - jakby nigdy nic), ale to jest w naszym wspólnym interesie, by mieć nowe ramy wspólpracy" - powiedział Solana w piątek. Ramy, które jak sprecyzował, pozowlą na prowadznie dialogu Unii jako całość, a nie poszczególnych członków. Zastrzegł jednak, że UE w relacjach z Rosją musi być pragmatyczna i pryzncypialna.
"Podtrzebujemy silnych podstaw dla naszych relacji, to cel nowego porozumienia. Rosja jest i pozostanie częścią Europy. W naszym interesie jest, by nasze realcje, były jak najbardziej bliskie" - powiedział w wywiadzie dla "Le Figaro" w czwartek prezydent Miedwiediew.
Francuskie przewodnictwo w UE, jak i Komisja Europejska uznały, że nadszedł już czas na wznowienie rozmów, argumentując, że rosyjskie wojska wycofały się na pozycje sprzed wybuchu konfliktu, o co apelowała Bruksela.
Nowa runda rozmów nad porozumieniem o współpracy ma się odbyć jeszcze pod koniec tego miesiąca, najprawdopodobniej 25 listopada. Francja zobowiązała się, że na nicejskim szczycie w imieniu UE podtrzyma poparcie dla integralności terytorialnej Gruzji. Nicolas Sarkozy ma też domagać się wpuszczenia międzynarodowych obserwatorów z UE lub OBWE do separatystycznych regionów: Osetii Południowej i Abchazji.
Paradoksalnie zbliżenie UE-Rosja wymusza też kryzys finansowy. Europejczycy chcą na szczycie uzyskać poparcie Rosji dla propozycji reform światowej architektury finansów. Wszyscy uczestnicy spotkania - zarówno Sarkozy, jak i prezydent Miedwiediew i przewodniczący Komisji Europejskiej Barroso - natychmiast po zakończeniu rozmów w piątek po południu udadzą się prosto z Nicei do Waszyngtonu. 15 listopada wezmą udział w światowym szczycie G20 najbardziej uprzemysłowionych i wschodzących potęg gospodarczych świata.
Inga Czerny(PAP)
icz/ kar/