Irlandia ma znaleźć takie rozwiązanie, by Traktat z Lizbony mógł zostać przyjęty do czasu zakończenia mandatu obecnej Komisji Europejskiej (KE) jesienią 2009 roku - wynika z projektu dokumentu, który będzie podstawą dyskusji na rozpoczynającym się w czwartek dwudniowym szczycie UE w Brukseli.
Dokument jest na tyle wieloznaczny, że nie sugeruje żadnej konkretnej daty przeprowadzenia w Irlandii drugiego referendum, pozostawiając jej rządowi ostateczną decyzję.
Francuskie przewodnictwo UE chce natomiast "zobowiązać irlandzki rząd do poszukiwania ratyfikacji Traktatu z Lizbony do końca kadencji obecnej Komisji Europejskiej" - czytamy w dokumencie. Ta kadencja teoretycznie kończy się z dniem 1 listopada, ale ta data w dokumencie nie pada.
Jak powiedział przewodniczący KE Jose Manuel Barroso we wtorek, nie będzie problemu, by o "kilka tygodni, czy jeden dwa miesiące" mandat obecnej KE przedłużyć.
Chodzi o to, by nowa KE została wybrana według zasad Traktatu z Lizbony, które pozwolą na utrzymanie - przynajmniej do 2014 roku - zasady jeden kraj-jeden komisarz, na czym zależy zwłaszcza Irlandii.
Nie jest jasne, czy do czasu "zakończenia mandatu KE" ratyfikacja ma być w pełni zakończona, czy tylko ma być powtórzone irlandzkie referendum. To istotne, bo nawet jeśli Irlandczycy poprą jako ostatni kraj w UE w drugim referendum Traktat z Lizbony, to pełne przyjęcie w całej UE stanie się faktem dopiero trzy miesiące później, po złożeniu instrumentów ratyfikacyjnych w Rzymie.
Irlandczycy odrzucili Traktat z Lizbony w referendum, które odbyło się 12 czerwca br.
Inga Czerny (PAP)
icz/ kot/ ap/