Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Klich: za wolno wdrażamy Traktat z Lizbony w obronności

0
Podziel się:

O szybsze wdrażanie zapisów Traktatu z Lizbony, które wzmocnią politykę
bezpieczeństwa i obrony, oraz o podpisanie nowej umowy o współpracy UE-NATO apelował w Gandawie na
nieformalnym posiedzeniu ministrów obrony państw unijnych szef MON Bogdan Klich.

O szybsze wdrażanie zapisów Traktatu z Lizbony, które wzmocnią politykę bezpieczeństwa i obrony, oraz o podpisanie nowej umowy o współpracy UE-NATO apelował w Gandawie na nieformalnym posiedzeniu ministrów obrony państw unijnych szef MON Bogdan Klich.

"Za mało jest Traktatu z Lizbony w praktyce. Czas, który upłynął (od wejścia w życie traktatu 1 grudnia 2009 roku - PAP), został wykorzystany w sposób niewystarczający. Najwyższy czas skoncentrować się, żeby wykorzystać zapisy nowego traktatu, by UE stała się poważniejszym graczem międzynarodowym" - powiedział PAP Klich w piątek.

Wdrożenie nowych instrumentów i możliwości przewidzianych w Traktacie z Lizbony w dziedzinie wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony jest głównym tematem trwającego od czwartku w Gandawie, w północno-zachodniej Belgii, posiedzenia ministrów obrony państw UE.

"Wczorajsza dyskusja pokazała, że są różne poglądy w UE i różna wola polityczna, żeby te bariery polityczne pokonać" - przyznał polski minister. Wskazał, że wielu ministrów wyraziło opinię, że to od szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton "powinny wychodzić impulsy" do przyspieszenia wdrażania zapisów Traktatu z Lizbony.

O jak najdalszą integrację w dziedzinie obronności i o "przejmowanie odpowiedzialności Europy za swoje sprawy" apelował minister Francji Herve Morin. Stanowisko przeciwne zajął przedstawiciel Wielkiej Brytanii Liam Fox, który w swym wystąpieniu zakwestionował sens nowych struktur i instytucji. Wypowiedział się przeciwko wzmacnianiu Europejskiej Agencji Obrony (EDA), a zwłaszcza jej programu tworzenia wspólnej bazy technologiczno-przemysłowej, by integrować przemysł europejski. Tłumaczył, że przemysł sam się integruje i nie potrzebuje do tego impulsów ze strony EDA.

Istniejącą od sześciu lat EDA Traktat z Lizbony wzmacnia, przewidując jej rolę sekretariatu w nowej tzw. "stałej współpracy strukturalnej" w dziedzinie obronności. Taką współpracę, zgodnie z traktatem, będzie mogła nawiązać grupa państw UE, chcących iść dalej niż inni. Celem takiej współpracy może być wzmocnienie zdolności obronnych, zarówno w kontekście sił (grupy bojowe), jak i sprzętu (np. wspólna modernizacja czy pozyskiwanie nowych technologii), a także szkoleń aż do uczestnictwa we wspólnych misjach i operacjach wojskowych czy cywilnych. Ta współpraca - jak zastrzegł Klich - będzie otwarta dla wszystkich. "Kraje, które chcą w niej być, nie będą mogły uniemożliwić dołączenia innym krajom" - wyjaśnił.

"Pytanie brzmi, czy ta współpraca będzie realizowana. Ostatnie miesiące pokazują, że jest grupa państw, które nie są zainteresowane, by ten zapis Traktatu z Lizbony realizować" - przyznał Klich.

Polska zdecydowanie popiera tworzenie tej "stałej współpracy strukturalnej" w dziedzinie obronności, a także wzmacnianie europejskiej polityki bezpieczeństwa, co będzie jednym z priorytetów polskiej prezydencji w UE w drugiej połowie 2011 roku.

Doceniając to stanowisko gospodarze spotkania w Gandawie (obecna belgijska prezydencja) wyznaczyli ministra Klicha do zabrania głosu tuż po Ashton, właśnie na temat "stałej współpracy strukturalnej". Klich apelował też o zacieśnienie i usprawnienie współpracy UE-NATO poprzez nową umowę. Obecna umowa, tzw. "Berlin Plus" z 1999 roku jest niewystarczająca do współpracy tych dwóch organizacji na tym samym obszarze operacji, jak np. Kosowo czy Afganistan.

Inga Czerny (PAP)

icz/ mmp/ ap/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)