(dochodzi krytyka nazwy "świńska grypa")
28.4.Bruksela (PAP/Reuters,AP) - Unijna komisarz ds. zdrowia Andrulla Wasiliu oświadczyła we wtorek, że nie ma potrzeby wprowadzania formalnych ograniczeń dotyczących podróżowania w związku ze świńską grypą.
"Nie widzę powodu, by wprowadzać ograniczenia w podróżowaniu" - powiedziała Wasiliu na konferencji prasowej.
Zapowiedziała, że jeszcze w czwartek na spotkaniu ministrów zdrowia UE będzie poruszana kwestia ewentualnych restrykcji dotyczących podróży.
W poniedziałek unijna komisarz zaznaczyła, że osobiście jest za unikaniem zbędnych podróży w regiony dotknięte świńską grypą.
Żadnych ograniczeń w podróżach, ani zamykania granic z powodu świńskiej grypy nie zaleca też Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
Rzecznik WHO Gregory Hartl ocenił we wtorek, że takie ograniczenia są nieefektywne, bo osoby zarażone mogą na lotniskach czy przy przekraczaniu granic nie wykazywać objawów choroby. Zalecił przy tym ostrożność podczas wszelkich podróży z i do rejonów, gdzie wystąpiła choroba.
Komisarz Wasiliu skrytykowała ponadto nazwę "świńska grypa", ponieważ - jak argumentowała - jest myląca i może niepotrzebnie spowodować straty u producentów trzody chlewnej.
Wasiliu zaproponowała nazwę "nowa grypa" i podkreśliła, że wieprzowinę można bezpiecznie spożywać.
W Hiszpanii i Wielkiej Brytanii zanotowano cztery potwierdzone przypadki zainfekowania wirusem świńskiej grypy; około 12 osób w tych krajach przechodzi obecnie testy na ewentualną obecność wirusa.
Jak dodała Wasiliu niepotwierdzone przypadki zarażenia zarejestrowano w Danii, Szwecji, Grecji, Czechach, Niemczech, Włoszech i Irlandii. (PAP)
cyk/ ap/
2745 3064 arch.
