Ministrowie spraw zagranicznych państw UE mają w poniedziałek zdecydować o złagodzeniu embarga na import ropy z Syrii, by umożliwić zakup tego surowca od opozycji. Jednocześnie ma być umożliwiona sprzedaż technologii opozycji, by mogła wznowić eksport ropy.
Jak powiedział w piątek wysokiej rangi urzędnik unijny poluzowanie sankcji ma być odpowiedzią na krytykę pod adresem UE, że sankcje przeciwko reżimowi Baszara el-Asada szkodzą ludności cywilnej.
"Musimy uniknąć sytuacji, kiedy sankcje szkodziłyby obywatelom syryjskim, którzy nie mają nic wspólnego z reżimem" - powiedział urzędnik. Wyjaśnił, że ludność cywilna w Syrii potrzebuje m.in. środków medycznych i UE stara się je dostarczać.
Zaznaczył, że dzięki decyzji, którą ministrowie spraw zagranicznych mają podjąć w poniedziałek, UE będzie mogła też pomóc w dostarczaniu potrzebnego paliwa do elektrowni oraz eksportować do Syrii technologie niezbędne opozycji do wznowienia eksportu ropy. "Pozostanie embargo na import ropy od reżimu Asada" - powiedział.
Urzędnik przyznał, że szefowie MSZ poruszą zapewne temat zniesienia embarga na dostawy broni, by wesprzeć opozycję. Powiedział jednak, że nie spodziewa się żadnej decyzji w tej sprawie w poniedziałek. Zniesienia domagają się Wielka Brytania i Francja, a obecne sankcje wobec syryjskiego reżimu wygasają z końcem maja.
We wrześniu 2011 roku UE zaostrzyła sankcje wobec Syrii, wprowadzając zakaz importu oraz transportu do krajów unijnych syryjskiej ropy naftowej oraz produktów pochodnych. Zakazem objęto również wsparcie finansowe i ubezpieczanie takich transakcji.
Sankcje były odpowiedzią Brukseli na represje stosowane wobec ludności cywilnej przez reżim Asada. Embargo na syryjską ropę nałożyły w sierpniu 2011 roku Stany Zjednoczone. (PAP)
Z Brukseli Julita Żylińska (PAP)
jzi/ ap/