Ministrowie spraw zagranicznych Polski, Francji i Niemiec, którzy przebywają w Kijowie, mogą nie dotrzeć na rozpoczynające się w Brukseli posiedzenie szefów dyplomacji państw UE o sytuacji na Ukrainie. Możliwa jest telekonferencja - twierdzą dyplomaci.
Według tych źródeł około godziny 15 nadal trwały rozmowy między prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem a przebywającymi w Kijowie w imieniu UE ministrami: Radosławem Sikorskim, Frankiem-Walterem Steinmeierem oraz Laurentem Fabiusem.
Rozmawiali oni także telefonicznie z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton, która przewodniczyć ma rozpoczynającej się w czwartek po południu w Brukseli Radzie UE na temat sytuacji na Ukrainie oraz sankcji wobec odpowiedzialnych za eskalację przemocy w tym kraju.
"Coraz więcej wskazuje na to, że Rada zacznie się bez czekania na trzech ministrów. Możliwe, że nie przylecą tu wcale. W tym wypadku zorganizowana zostanie jakaś forma rozmowy z ministrami na odległość" - poinformował jeden z unijnych dyplomatów.
Trwają prace nad dokumentem końcowym ze spotkania ministrów, którzy mają podjąć decyzję o sankcjach wobec osób, odpowiedzialnych za użycie siły w Kijowie, a także - jak wynika z nieoficjalnych doniesień - objąć Ukrainę embargiem na sprzedaż broni i sprzętu, który może zostać użyty do represji.(PAP)
awi/ kar/