Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE nalega na wznowienie negocjacji miedzy Izraelem i Palestyną

0
Podziel się:

UE wciąż nalega na wznowienie negocjacji pokojowych między Izraelem i
Palestyną. We wtorek w Nowym Jorku o przyszłości Palestyny będą rozmawiać ministrowie spraw
zagranicznych państw UE.

*UE wciąż nalega na wznowienie negocjacji pokojowych między Izraelem i Palestyną. We wtorek w Nowym Jorku o przyszłości Palestyny będą rozmawiać ministrowie spraw zagranicznych państw UE. *

Ministrowie mają się spotkać na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku, by wspólnie z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton podjąć próbę wypracowania wspólnej pozycji UE w kwestii Palestyny.

Jak zaznaczyli w Brukseli unijni dyplomaci, doprowadzenie do wznowienia negocjacji w ramach kwartetu bliskowschodniego (UE, ONZ, USA i Rosja)
jest ważniejsze niż głosowanie nad zapowiedzianą na piątek w Nowym Jorku rezolucją w kwestii niepodległości Palestyny.

"Wysiłki UE, w tym wysokiej przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej, skupiają się w tej chwili na tym, czy możemy przyspieszyć prace zmierzające do wznowienia negocjacji, wspieranych przez kwartet" - powiedziała w poniedziałek dziennikarzom w Brukseli rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Maja Kocijanczicz. "Żeby to się stało, trzeba określić kryteria potrzebne do wznowienia negocjacji. Cały czas staramy się o wypracowanie orzeczenia kwartetu, które pozwoliłoby na określenie elementów pozwalających poczynić postępy" - dodała.

Kością niezgody w kwartecie jest m.in. kwestia zamrożenia przez Izrael budowy nowych osiedli na terytoriach palestyńskich. Apeluje o to UE (i oczywiście Autonomia Palestyńska), natomiast takiego warunku nie poparły USA.

Ashton spotkała się w tej sprawie w niedzielę z amerykańską sekretarz stanu Hillary Clinton. Ma się również spotkać w Nowym Jorku z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem i jest w "kontakcie" z przedstawicielami z Rosji - zapewniły PAP w poniedziałek źródła w UE. Ponadto 14 września szefowa unijnej dyplomacji udała się w podróż na Bliski Wschód, podczas której rozmawiała z Mahmudem Abbasem, premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i z przedstawicielami Ligi Arabskiej.

W poniedziałek w Nowym Jorku po raz kolejny mają się też spotkać specjalni wysłannicy kwartetu, aby uzgodnić, w jaki sposób negocjacje mogą zostać wznowione.

Niewykluczone, że pomimo zapowiedzi nie dojdzie do głosowania nad rezolucją w sprawie państwa palestyńskiego. Dla państw UE byłoby to dobrym rozwiązaniem ze względu na to, że dla części z nich jednostronna deklaracja niepodległości byłaby nie do przyjęcia. Mogłoby to wiec doprowadzić do powtórki scenariusza z Kosowa (pięć krajów UE - Grecja, Cypr, Hiszpania, Słowacja i Rumunia - nie uznaje niepodległości tego kraju). W przypadku Palestyńczyków UE oficjalnie opowiada się za rozwiązaniem, które gwarantowałoby niepodległość Palestyny w granicach sprzed 1967 roku. Jednak decyzja o uznaniu niepodległości państwa leży w kompetencji poszczególnych krajów UE.

"Nie wiemy, co jest w deklaracji. Patrzymy jednak nie tylko na jej treść, ale również na porządek obrad. Jak wynika z oświadczeń (Palestyńczyków), deklaracja zostanie przedstawiona po przemówieniu Abbasa zaplanowanym na 23 września (ostatni dzień sesji - PAP), co znaczy, że kwestia porządku obrad wciąż pozostaje otwarta" - powiedział w poniedziałek unijny dyplomata.

Jednostronnemu ogłoszeniu przez Palestynę niepodległości sprzeciwiają się także Stany Zjednoczone. "Jakikolwiek jednostronny wniosek o uznanie niepodległości musiałby zostać przedłożony nie Zgromadzeniu Ogólnemu, lecz Radzie Bezpieczeństwa ONZ, a tam z kolei, zgodnie z zapowiedziami, zawetowałyby go USA" - podkreślił ten sam dyplomata.

Jak zapewnili jednak unijni dyplomaci, UE chce, by "Palestyńczycy wyszli z sesji Zgromadzenia wzmocnieni".

O poparcie przez Europę państwowości Palestyńczyków zaapelowali w piątek, we wspólnym liście opublikowanym na łamach "Financial Timesa", były szef dyplomacji UE Javier Solana i były negocjator z ramienia UE ws. konfliktu kosowskiego Martti Ahtisaari. "Największym wyzwaniem stojącym przed 27 członkami UE jest przedstawienie zjednoczonego frontu. Istnieje przynajmniej dziesięć powodów, dla których powinni oni zjednoczyć się wokół głosowania na +tak+ i utrzymać podejście dwupaństwowe do pokojowego procesu na Bliskim Wschodzie" - podkreślili w liście.

Z Brukseli Agata Byczewska (PAP)

aby/ az/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)