Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE obejmie sankcjami osoby odpowiedzialne za skazanie Bialackiego

0
Podziel się:

UE rozszerzy w czwartek listę przedstawicieli władz w Mińsku objętych
unijnymi sankcjami o osoby odpowiedzialne za skazanie obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego na
4,5 roku kolonii karnej - powiedziały PAP we wtorek źródła dyplomatyczne.

UE rozszerzy w czwartek listę przedstawicieli władz w Mińsku objętych unijnymi sankcjami o osoby odpowiedzialne za skazanie obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego na 4,5 roku kolonii karnej - powiedziały PAP we wtorek źródła dyplomatyczne.

"To będą dwie-trzy osoby odpowiedzialne za wyrok na Bialackiego, w tym prokurator i sędzia" - powiedziały PAP źródła unijne. UE podejmie decyzję o nałożeniu sankcji na te osoby w czwartek, na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych w Brukseli.

Bialacki został skazany przez sąd w Mińsku na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za zatajenie kwot przechowywanych w bankach w Polsce i na Litwie. Według dowodzonej przez niego organizacji "Wiasna" te pieniądze były użytkowane na pomoc osobom prześladowanym na Białorusi z powodów politycznych.

W Brukseli we wtorek odbyło się posiedzenie Grupy Roboczej ds. Białorusi Zgromadzenia Parlamentarnego Euronest, w którym uczestniczyli przedstawiciele białoruskiej opozycji. Wcześniej spotkali się oni z unijnym komisarzem ds. rozszerzenia Sztefanem Fuele.

"Poziom represji wobec opozycji politycznej i społeczeństwa obywatelskiego, niezależnych mediów, ze strony reżimu prezydenta (Alaksandra) Łukaszenki pogarsza się i jest nie do zaakceptowania" - oświadczył po spotkaniu Fuele. Zapewnił, że Komisja Europejska chce wzmocnić dialog z opozycją i społeczeństwem obywatelskim na Białorusi i "zaoferować ludziom jasną wizję lepszej europejskiej przyszłości".

Przedstawiciele białoruskiej opozycji byli zadowoleni z tego, co usłyszeli od komisarza. "Szczerze mówiąc, nie oczekiwałem komunikatu, bo i my nie mamy zawsze odpowiedzi, co w takiej trudnej sytuacji robić, ale komisarz mówił nam, że polityka europejska wobec Białorusi się zmieni. Nie tylko w sensie twardej polityki - bo będą nowe sankcje - ale będzie też otwartość dla Białorusinów" - powiedział dziennikarzom jeden z liderów opozycji Alaksandr Milinkiewicz. Wskazał na nowe mechanizmy wsparcia, "coś w rodzaju Planu Marshalla dla Białorusinów, żeby chcieli więcej Europy, żeby nie bali się Europy, bo propaganda (na Białorusi) mówi teraz, że Europa jest zła".

Milinkiewicz wiąże wielkie nadzieje z powstającą z polskiej inicjatywy Europejską Fundacją na rzecz Demokracji. Zastrzegł, że nie chodzi tylko o wsparcie finansowe. "Dziś Łukaszenka traci strasznie (poparcie), ale opozycja nie pozyskuje tych ludzi, którzy już porzucili wiarę w dyktaturę. Chodzi o to, by dać (Białorusinom) więcej informacji proeuropejskich, więcej publikacji, staży itp., żeby w głowach ludzi było więcej Europy i demokracji. Ten fundusz jest bardzo ważny, by nasz kraj pozostał niepodległy" - powiedział Milinkiewicz.

Tymczasem zdaniem współprzewodniczącego Euronestu europosła Jacka Saryusz-Wolskiego (PO) UE "powinna być bardziej szczodra" w pomocy dla Białorusi.

"Dziś Rosja położyła 10 mld dolarów na stole, a UE jest tak zajęta kryzysem" - zauważył eurodeputowany, nawiązując do rosyjskiego kredytu dla Mińska na budowę elektrowni atomowej. Wskazał, że Rosja nie stawia Białorusi warunków, podczas gdy UE uzależniła swą ofertę pomocy dla Białorusi od reform.

Czy unijna pomoc powinna być bardziej szczodra i też bezwarunkowa? "Boję się tego powiedzieć" - przyznał Saryusz-Wolski. Ale jego zdaniem, był moment, kiedy kapitał zachodnioeuropejski mógł wkroczyć na Białoruś i tego nie uczynił, bo bał się ryzyka politycznego. "Władza publiczna jest od tego, by takie ryzyko polityczne ponosić. Jest bardzo trudna sytuacja i nie ma łatwych odpowiedzi, ale nie możemy odpuścić Białorusi" - powiedział Saryusz-Wolski.

Unijne sankcje wobec przedstawicieli Białorusi są odpowiedzią UE na represje w tym kraju wobec demokratycznej opozycji, w szczególności te, które nastąpiły po wyborach prezydenckich w grudniu 2010 roku. Sankcje obejmują zamrożenie aktywów i zakaz wjazdu na terytorium UE. Dotyczą ponad 200 osób.

UE nałożyła również w czerwcu embargo na sprzedaż i dostawy broni oraz eksport do Białorusi jakiegokolwiek sprzętu mogącego służyć represjom, a także zamroziła aktywa trzech związanych z reżimem przedsiębiorstw. Zgodnie z październikową decyzją ministrów spraw zagranicznych UE, obecne sankcje będą obowiązywać do końca października 2012 r.

Z Brukseli Inga Czerny (PAP)

icz/ awl/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)