Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: PE apeluje o "urzędnika wysokiego szczebla" ds. polityki zagranicznej w dziedzinie energetyki

0
Podziel się:

Parlament Europejski zaapelował w środę o
powołanie "urzędnika wysokiego szczebla" ds. polityki zagranicznej
w dziedzinie energetyki.

Parlament Europejski zaapelował w środę o powołanie "urzędnika wysokiego szczebla" ds. polityki zagranicznej w dziedzinie energetyki.

W przyjętym zdecydowaną większością głosów sprawozdaniu szefa Komisji Spraw Zagranicznych PE Jacka Saryusz-Wolskiego (PO) eurodeputowani podkreślili też, że tylko Karta Energetyczna, której ratyfikacji wciąż odmawia Rosja, powinna stanowić "kamień węgielny" wspólnej europejskiej polityki zagranicznej w dziedzinie energetyki.

W raporcie eurodeputowani zaapelowali, by zgodnie z projektem nowego Traktatu Reformującego UE stworzony został "mechanizm solidarnościowy", który umożliwiłby UE skuteczne i szybkie działanie w sytuacjach kryzysowych, spowodowanych np. przerwami w dostawach.

"Solidarność jako zasada działania, mówienie jednym głosem przez UE oraz dywersyfikacja źródeł to podstawy przyszłej polityki energetycznej UE, która na razie jest w fazie embrionalnej" - streścił Saryusz-Wolski założenia raportu.

Posłowie opowiedzieli się za tym, by po wejściu w życie nowego traktatu został powołany - za zgodą rządów i Komisji Europejskiej - "urzędnik wysokiego szczebla" ds. polityki zagranicznej w dziedzinie energetyki. Miałby on być odpowiedzialny za koordynację wszystkich obszarów polityki wchodzących w skład wspólnej europejskiej polityki zagranicznej w dziedzinie energetyki, zwiększając zdolność UE do ochrony swoich interesów w zakresie bezpieczeństwa energetycznego w negocjacjach z partnerami zewnętrznymi.

W pierwotnej wersji, która jednak nie zyskała aprobaty eurodeputowanych, Saryusz-Wolski proponował utworzenie "specjalnego przedstawiciela UE ds. energetyki", który działałby jedynie z upoważnienia wysokiego przedstawiciela wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (obecnie Javiera Solany).

Ostatecznie europosłowie zgodzili się, by zaapelować o powołanie wysokiego funkcjonariusza (high official) ds. koordynacji polityki energetycznej, który miałby podlegać nie tylko rządom, ale też Komisji Europejskiej.

Sprawozdawca i tak był zadowolony z rezultatu. "Proponujemy rozwiązanie instytucjonalne, które miałoby zapewnić, że w sprawach energetycznych UE będzie mówiła jednym głosem" - powiedział Saryusz-Wolski na konferencji prasowej.

Eurodeputowani opowiedzieli się też za dywersyfikacją źródeł energii, czemu miałoby służyć wspieranie przez UE priorytetowych inicjatyw, a zwłaszcza nowych korytarzy transportowych, które zróżnicują zarówno dostawców, jak i szlaki. W tym kontekście raport Saryusz-Wolskiego apeluje o priorytetowe potraktowanie budowanego rurociągu Nabucco oraz projektu Odessa-Brody-Gdańsk.

O Gazociągu Północnym, który ma połączyć Niemcy z Rosją przez Morze Bałtyckie, raport nie wspomina. Pytany o to na konferencji prasowej Saryusz-Wolski powiedział, że gdyby proponowane w raporcie instrumenty były już wdrożone, do tej kontrowersyjnej inwestycji by nie doszło. Raport zakłada bowiem, że w razie sprzecznych interesów państw członkowskich konieczne są konsultacje między krajami. "Potrzebujemy mechanizmu, który zapewni bezpieczeństwo dostaw dla UE jako całości" - podkreślił sprawozdawca.

Eurodeputowani wskazują na kilka sposobów zmniejszenia zależności Europy od zagranicznych źródeł energii. Za "kluczową" w tym kontekście uznają walkę ze zmianami klimatycznymi, a także rozwój i promocję technologii energooszczędnych i odnawialnych czystych źródeł energii.

Uważają też, że potrzebne jest opracowanie konkretnych postanowień traktatowych prowadzących do powstania wspólnej europejskiej polityki zagranicznej w dziedzinie energetyki obejmującej bezpieczeństwo dostaw, tranzyt i inwestycje związane z bezpieczeństwem energetycznym.

Co się tyczy Rosji, eurodeputowani wskazują, że "partnerstwo energetyczne między UE a Rosją może się opierać wyłącznie na zasadzie niedyskryminacji i sprawiedliwego traktowania oraz na równych warunkach w zakresie dostępu do rynku". Zdaniem eurodeputowanych Unia, do której Rosja kieruje prawie cały swój eksport energii, powinna "wykorzystać swą pozycję" i "przekonać Moskwę, aby w sposób wiążący opowiedziała się za otwartymi, sprawiedliwymi i przejrzystymi rynkami produkcji energii".

Przekonują, że tylko Traktat Karty Energetycznej, jako podstawowy instrument promowania współpracy międzynarodowej w sektorze energii, daje podstawy sprawiedliwego i równego traktowania, zapewniając bezpieczeństwo inwestycji i gwarantując prawo do odszkodowań w razie wywłaszczenia czy upaństwowienia.

Dlatego uważają za "konieczne" ratyfikowanie przez Rosję Traktatu Karty Energetycznej. Chcą, by ponadto UE wynegocjowała z Moskwą "formalny dokument ramowy w sprawie stosunków energetycznych z Rosją w kontekście nowej umowy o partnerstwie i współpracy".

Eurodeputowani wyrazili przekonanie, że "ratyfikacja Traktatu Karty Energetycznej i jego Protokołu Tranzytowego pozytywnie wpłynie na poparcie przez Unię Europejską przyjęcia Rosji do WTO". Rosja uporczywie odmawia ratyfikacji tych dokumentów.

"Oczywiście taki raport nie ma mocy sprawczej, jest sygnałem politycznym. Ale to też jest potrzebne, zwłaszcza że wiemy, że niektóre kręgi biznesu są niechętne" - przekonywał Saryusz-Wolski.

Inga Czerny, Michał Kot (PAP)

icz/ kot/ mw/ ap/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)