Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: PE odkłada pierwsze posiedzenie Euronestu z powodu Białorusi

0
Podziel się:

Z powodu problemów z ustaleniem składu delegacji Białorusi do zgromadzenia
parlamentarnego Partnerstwa Wschodniego, tzw. Euronestu, władze PE zdecydowały o odłożeniu
planowanego na 24 marca pierwszego posiedzenia tego gremium - dowiedziała się PAP w czwartek.

Z powodu problemów z ustaleniem składu delegacji Białorusi do zgromadzenia parlamentarnego Partnerstwa Wschodniego, tzw. Euronestu, władze PE zdecydowały o odłożeniu planowanego na 24 marca pierwszego posiedzenia tego gremium - dowiedziała się PAP w czwartek.

Z powodu braku kompromisu Konferencja Przewodniczących frakcji politycznych Parlamentu Europejskiego zdecydowała w czwartek, że dopiero za miesiąc podejmie decyzję, kogo z Białorusi zaprosić do udziału w Euroneście - czy tylko opozycję pozaparlamentarną (jak chce chadecja), czy też ewentualnie członków nieuznawanego przez PE białoruskiego parlamentu (co postulują socjaliści). Powiedziały o tym PAP źródła w serwisie prasowym Europejskiej Partii Ludowej.

To oznacza, że pierwsze posiedzenie Euronestu nie odbędzie się, jak planowano, 24 marca. Nowej daty jeszcze nie ustalono - powiedziały PAP te źródła.

W Euroneście, zgodnie z deklaracją ze szczytu z maja ubiegłego roku, kiedy powołano Partnerstwo Wschodnie, ma zasiąść 60 europosłów i po 10 przedstawicieli (na ogół deputowanych parlamentów narodowych) sześciu krajów sąsiedzkich UE (Gruzji, Ukrainy, Armenii, Azerbejdżanu, Mołdawii i Białorusi). PE jednak nie uznaje parlamentu Białorusi, co wyraził w rezolucji przyjętej w 2008 roku po uznanych za niedemokratyczne wyborach w tym kraju. Chce, by do Euronestu weszli przedstawiciele opozycji. PE zaproponował władzom Białorusi kompromis, zgodnie z którym w białoruskiej delegacji zasiadłoby pięciu deputowanych oraz pięciu przedstawicieli opozycji. Jak informował Jacek Protasiewicz, szef delegacji PE ds. współpracy z Białorusią, Mińsk odrzucił jednak tę propozycję.

Dlatego najpewniej do Euronestu zaproszeni zostaną tylko przedstawiciele opozycji. Za takim wariantem w głosowaniu opowiedzieli się w środę wieczorem "unijni" członkowie Euronestu, czyli 60 eurodeputowanych, którzy spotkali się na marginesie sesji plenarnej PE w Strasburgu. Socjaliści - jak potwierdził w rozmowie z PAP szef polskiej delegacji lewicy Bogusław Liberadzki - głosowali inaczej, a mianowicie byli za zaproszeniem zarówno deputowanych białoruskich, jak i przedstawicieli opozycji.

"Uważamy, że powinno się zaprosić do Euronestu przedstawicieli parlamentu białoruskiego, skoro domagają się tego kraje objęte Partnerstwem Wschodnim. Lepiej będzie rozpocząć prace z udziałem parlamentu białoruskiego, niż ryzykować cały projekt Euronestu" - powiedział Liberadzki.

Nawiązał tym samym do listu podpisanego przez przewodniczących parlamentów państw PW, w którym apelują oni, by Białoruś była traktowana w zgromadzeniu (Euronest) na tych samych zasadach jak pozostała piątka, a więc, by reprezentowana była przez narodowych deputowanych. Ten wyraz solidarności, jak uważają obserwatorzy, jest ceną, jaką trzeba zapłacić, by prezydent Alaksandr Łukaszenka nie uznał separatystycznych republik Abchazji i Osetii Płd., które oderwały się od Gruzji.

Ponadto, zdaniem Liberadzkiego, Białoruś wymusiła poparcie Gruzji, grożąc, że w przeciwnym razie nie będzie importować gruzińskiego wina.

Zdaniem Protasiewicza (PO), poparcie "piątki" dla Mińska, to dowód "bardzo skutecznej białoruskiej dyplomacji" w byłych republikach radzieckich.

"Są różne powody, dla których parlamenty dawnych republik radzieckich popierają stanowisko parlamentu czy władz białoruskich. Bywa, że są to kwestie relacji bilateralnych, bywa, że jest to wspólnota interesów, ale też i losu krajów, które były kiedyś częścią Związku Sowieckiego. Ponadto nie we wszystkich krajach z prawami człowieka i demokracją jest najlepiej" - powiedział Protasiewicz dziennikarzom w ubiegłym tygodniu.

W PE są obawy, że na pierwszym posiedzeniu Euronestu posłowie krajów sąsiedzkich ponownie wystąpią z wyrazami solidarności z Białorusią, np. spróbują przegłosować zmiany w regulaminie. Niewykluczone, że właśnie dlatego planowane na 24 marca posiedzenie Euronestu zostało przełożone na później, czyli po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw UE na temat Białorusi, zaplanowanym na kwiecień. Ministrowie mają ocenić sytuację na Białorusi w związku z niedawnym wzrostem represji wobec polskiej mniejszości.

Za takim rozwiązaniem miał być w czwartek także przewodniczący PE Jerzy Buzek, który będzie wysyłał zaproszenia do udziału w Euroneście. Na posiedzeniu Konferencji Przewodniczących Buzek - według źródeł PAP - miał powiedzieć, że z własnego doświadczenia w "Solidarności" wie, że zapraszanie przedstawicieli reżimu "nie jest dobre".

Inga Czerny(PAP)

icz/ kot/ awl/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)