Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering wypowiedział się przeciwko szybkiemu wejściu Islandii do Unii Europejskiej. Mówi o tym w wywiadzie dla środowego wydania dziennika "Aamulehti".
"To nie jest dobry moment na zastanawianie się nad poszerzeniem Unii" - powiedział Poettering, podkreślając, że 27 państwom członkowskim nie udało się przyjąć Traktatu Lizbońskiego, który miał usprawnić funkcjonowanie Unii po ostatnim powiększeniu.
Unijny komisarz ds. rozszerzenia, Fin Olli Rehn, powiedział niedawno, że gdyby Islandia zdecydowała się przystąpić do Unii, mogłaby liczyć na przyśpieszenie negocjacji akcesyjnych z perspektywą przystąpienia jednocześnie z Chorwacją, czyli w 2010 lub 2011 r.
"Państwa, które są przeciwne Traktatowi Lizbońskiemu, należałoby skonfrontować z faktem, że są odpowiedzialne za blokadę poszerzenia UE - dodał Poettering. - Komisarz naruszył tę zasadę".
Premier Islandii Johanna Sigrudardottir oświadczyła we wtorek, że przystąpienie do UE i przyjęcie unijnej waluty jest "najlepszą opcją" dla jej kraju, przeżywającego obecnie poważny kryzys gospodarczy.
Światowy kryzys gwałtownie i mocno dotknął Islandię. Jej szybko rozwijające się banki zaczęły upadać pod wpływem zadłużenia i załamania się kursu waluty. Kraj został zmuszony do pożyczenia 10 miliardów dolarów z Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), co wywołało niezadowolenie obywateli. (PAP)
mw/ ro/
3069 arch.
