Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans- Gert Poettering przyznał w poniedziałek PAP, że żałuje, iż papież Benedykt XVI nie przyjął jego zaproszenia i nie odwiedził PE w mijającej kadencji.
"Żałuję, że nie przyjechał, bo go zapraszałem, ale muszę uszanować decyzję papieża" - powiedział.
Poettering zaprosił papieża do wystąpienia w PE tuż po objęciu funkcji przewodniczącego tej instytucji dwa i pół roku temu. Potem zaproszenie było ponawiane. Dla tego chadeckiego polityka, który nie kryje swojego przywiązania do religii, wizyta papieża miała być jednym z kluczowych punktów kadencji na czele PE.
"Nie otrzymaliśmy oficjalnego oświadczenia, dlaczego papież nie mógł przyjechać" - przyznał w rozmowie z PAP Poettering. Nie odniósł się do spekulacji, że papież nie przyjął zaproszenia, gdyż istniało ryzyko, że część eurodeputowanych, zwłaszcza lewicowych, wykorzystałaby tę wizytę do protestów i manifestacji.
Poettering wraz z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso przyjęli w poniedziałek w siedzibie KE około dwudziestu wpływowych europejskich przedstawicieli trzech wielkich religii: chrześcijaństwa, judaizmu i islamu. Było to piąte doroczne spotkanie przewodniczących instytucji unijnych z przywódcami religijnymi.
Atmosferę rozmów zepsuł bojkot ze strony niektórych przedstawicieli wspólnoty żydowskiej, ogłoszony - jak podali - ze względu na udział w nich "ekstremistów" i "osób związanych blisko z Bractwem Muzułmańskim".
"Uważamy za niestosowne, że organizacje takie jak Związek Organizacji Islamskich w Europie lub osoby, które w przeszłości składały lub wspierały antysemickie deklaracje i były ewidentnie związane z radykalnymi ruchami islamskimi, są obecne na tego typu spotkaniach" - napisał w komunikacie rabin Aba Dunner, dyrektor Europejskiej Konferencji Rabinów.
Na spotkanie w KE został zaproszony Chakib Benmakhlouf, przewodniczący Związku Organizacji Islamskich w Europie.
"Bardzo żałuję, że niektórzy z zaproszonych przywódców żydowskich postanowili nie uczestniczyć w spotkaniu. Teraz jest czas na jedność, a nie izolację" - powiedział Barroso.
Głównym tematem tegorocznego spotkania z duchowymi przywódcami był kryzys gospodarczy i finansowy oraz kwestie dotyczące etycznego wkładu w zarządzanie gospodarką europejską i światową.
"Wraz z pogłębianiem się kryzysu coraz wyraźniejsza staje się potrzeba pogodzenia kwestii zarządzania gospodarką z podstawowymi wartościami etycznymi, na których od ponad 50 lat opiera się nasza idea wspólnej Europy" - powiedział Barroso. Podkreślił, że KE jest przywiązana do "socjalnej gospodarki rynkowej", która charakteryzuje się solidarnością i odpowiedzialnością za osoby wykluczone.
"Dla obywateli UE nastał niezwykle trudny okres pod względem gospodarczym. W takich czasach należy przede wszystkim podkreślać, że Europa jest wspólnotą wartości oraz uwydatniać leżącą u podstaw UE zasadę solidarności. Poszukiwane przez nas wspólne rozwiązania muszą być zakorzenione w godności ludzkiej i za ich sprawą należy zadbać o wszystkich członków naszego społeczeństwa. Podstawowe znaczenie ma w tym względzie rola religii i Kościołów. To właśnie one bardzo często są zaangażowane w działania na rzecz najbardziej potrzebujących" - oświadczył Poettering.
Inga Czerny(PAP)
icz/ kot/ kar/
