Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Polska broni status quo w sprawie dyrektywy usługowej

0
Podziel się:

Na miesiąc przed głosowaniem w Parlamencie
Europejskim nad dyrektywą usługową, minister gospodarki Piotr
Woźniak bronił w Brukseli tego kontrowersyjnego aktu prawnego w
wersji uzgodnionej przez rządy państw UE i protestował przeciwko
wprowadzaniu kolejnych zmian przez eurodeputowanych.

Na miesiąc przed głosowaniem w Parlamencie Europejskim nad dyrektywą usługową, minister gospodarki Piotr Woźniak bronił w Brukseli tego kontrowersyjnego aktu prawnego w wersji uzgodnionej przez rządy państw UE i protestował przeciwko wprowadzaniu kolejnych zmian przez eurodeputowanych.

Woźniak spotkał się w środę z polskimi eurodeputowanymi, by - jak sam powiedział - "spróbować trafić im do przekonania" i przedstawić punkt widzenia rządu na dyrektywę, która jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych aktów prawnych dyskutowanych w Brukseli w ostatnich latach.

Powiedział, że Polska sprzeciwia się wszystkim 43 poprawkom zgłoszonym przed drugim czytaniem w Parlamencie. "Wszystkie poprawki idą w złym kierunku, a niektóre z nich prowadzą nawet do wysadzenia tego, co jest, w powietrze" - powiedział minister dziennikarzom.

"Stoimy murem za tym kształtem dyrektywy nie dlatego, że ją lubimy, ale dlatego, że każda zmiana może jej tylko zaszkodzić" - dodał.

Polska broni przede wszystkim zakresu dyrektywy i kluczowego mechanizmu przeglądu wprowadzanych w krajach członkowskich ograniczeń swobody świadczenia usług, które są zgodne z prawem.

W wersji przyjętej w maju przez 25 ministrów gospodarki krajów UE, za każdym razem, gdy kraje będą chciały zastosować ograniczenia (ze względu na porządek i bezpieczeństwo publiczne oraz ochronę zdrowia i środowiska), będą musiały zgłosić to Komisji Europejskiej, wraz z uzasadnieniem.

KE nie będzie mogła przeszkodzić wprowadzeniu restrykcji, ale będzie publikować ich listę, a także ma regularnie przeprowadzić analizę stosowanych przez kraje członkowskie środków "w kontekście dyrektywy" wraz z wytycznymi.

"Ostre światło jest najlepszym lekarstwem na zakusy ograniczania swobody świadczenia usług" - powiedział minister.

Największa frakcja PE, chadecy, a także liberałowie i demokraci bronią dyrektywy przed dalszym rozwadnianiem. Sceptycyzm wobec kolejnych poprawek wyraża też Komisja Europejska. Jednak kwestią otwartą pozostaje wynik głosowania nad poprawkami w parlamentarnej komisji rynku wewnętrznego (23 października) oraz drugiego czytania na forum Parlamentu Europejskiego 13-16 listopada.

Do 23 października będą trwały intensywne negocjacje między PE a przewodniczącą UE w tym półroczu Finlandią, tak by z góry było wiadomo, że ewentualne zmiany wprowadzone przez eurodeputowanych będą do przyjęcia dla rządów krajów członkowskich. Obserwatorzy są zgodni, że im mniej majstrowania nad obecnym projektem, tym większa szansa na przyjęcie dyrektywy przed końcem fińskiego przewodnictwa.

Michał Kot (PAP)

kot/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)